2009-10-29 19:54:28 | IP: 83.23.116.36 | PRZECZYTANO 2010 RAZY

Witam. Jest wiele sposobwów dotarcia do klijęta i wielkość miasta dla lokalizacji drukarni ma coraz mniejsze znaczenie. Ale dodał bym usługi dodatkowe internet i kilka innych
W zależności od stopnia zurbanizowania regionu. Pozdrawiam i powodzenia.

2009-10-30 06:37 | IP: 80.239.242.140

ja bym się mocno zastanowił. To nie są już czasy w których zawojujesz świat na starszych czeskich maszynach. Coraz więcej klientów zna się na rzeczy i nie godzą się na jakość poniżej czwórki z alkoholowym nawilżaniem. Wszystko zależy jakie prace chcesz drukować i to pod nie kupować maszyny. nie zmieniaj kolejności, gdyż może okazać się że kupisz czeską maszynę a wpadnie Ci potężne zlecenie na kartonie do którego kompletnie te maszyny się nie nadają. Na bicie cenowe z innymi drukarniami też średnio będziesz miał szanse gdyż 525 to żadna wydajność. Ograniczony format b3 sprawia że nie wydrukujesz ani teczek ani plakatów. Rynek niskonakładowych ulotek został zdominowany przez firmy które łączą zlecenia na arkuszu, więc w tym segmencie też nie powojujesz.
Zestaw o którym wspominasz najbardziej nadaje się do realizacji zleceń takich jak: koperty papiery firmowe, notesy, druki recept, druki samokopiujące, drobne zaproszenia i inne oraz ulotki w nakładach 5-10 tys ark a3. sprawdź czy na tego typu prace możesz liczyć, a jeśli tak to weź kartkę ołówek i policz.

zakładając że pracy będziesz miał na 20 dni w miesiącu po 8 godzin, i to że sprzedasz pracę dwukolorowej dominanty za 80 zł na godzinę (z czym jest spory problem) wychodzi 640 pln dziennie czyli jakieś 14 tys pln na mc. odejmij od tego koszt lokalu, mediów telefonów i benzyny do samochodu. zostanie przy sprzyjających wiatrach jakieś 11 tys. Do tego kup farby, chemię, proszek itd - niech 1 tys pln i masz 10. do tego trzeba jeszcze odjąć jakąś średnio miesięczny koszt amortyzacji maszyn - niech 1500 pln i robi się 8500. wydatki nieprzewidziane - 2 tys pln. do tego odlicz podatek i okazuje się że pracując po 18 godzin na dobę bo żeby to wszystko samiemu ogarnąć: spotkać się z klientami, pojechać po blachy/ klisze, odwieźć prace, przypilnować składu. i za każdy dzień w totalnych nerwach zarobisz 4 tys pln miesięcznie. To wszystko policzone zostało przy założeniu że masz prace 20 dni w miesiącu, a co będzie jak przyjdzie luty, marzec czy wakacje? albo jak zatrudnisz maszyniste......
Mimo tych wszystkich minusów polecam własną działalność, nie ma się nikogo nad głową nie ma czegoś takiego jak maksymalny etap rozwoju. Tyle ile wkładasz w ten interes napewno wyciągniesz, a osiągnięcia w pracy przekładają się na zyski a nie na poklepanie po plecach przez szefa i usłyszenie słó "dobra robota" ale jednak czas otwierania drukarń w oparciu o niejakościowe i niewydajne maszyny już się skończył.
Mimo wszystko powodzenia :)

2009-11-14 10:27 | IP: 78.30.100.92

Dziekuje za porade
Zdaje sobie sprawe ze samemu bedzie trudno opanowac to wszystko , format B3 ogranicza moją oferte usługową to fakt .Jeszcze się zastanawiam czy wato w to wchodzić wiadomo duża inwestycja a konkurecja jest już na rynku od wielu lat .
Pozdawiam i prosze o kolejne wypowiedzi:)

2009-11-16 17:22 | IP: 83.20.180.194