Toczy się ciągły spór, czy druk cyfrowy zdobędzie rynek i zdystansuje inne sposoby druku? Spór po części jałowy, bo już dzisiaj cyfra dogoniła z szybkością druku (250-300m/min), i jakością druku, wszystkie technologie analogowe. Jedyne czego nie jest w stanie przekroczyć, to kosztów wydruku. Zarówno offset, jak i flexo, są ciągle wielokrotnie tańsze, przy dużych nakładach.
Ostatnie słowo jest tu determinujące – przy dużych nakładach. Przy małych, wiadomo druk cyfrowy jest bezkonkurencyjny. Nie tylko dlatego, że maszyny cyfrowe nie potrzebują początkowych inwestycji w formy drukowe, ale przede wszystkim dlatego, że maszyna cyfrowa jest łatwa i szybka w obsłudze. I z każdym dniem staje się jeszcze łatwiejsza, jeszcze szybsza. Do tego stopnia, że druk na maszynach cyfrowych nie wymaga zatrudniania drukarzy. Bardziej operatora, który sprawnie będzie wpisywał dane i zmieniał rolki. Daje to niezwykłe możliwości, nie tylko w drukarni, ale już również u bezpośredniego producenta dóbr, który zużywa te etykiety. Dzięki łatwości obsługi i wysokiej jakości etykiety cyfrowej, sam drukuje sobie potrzebne etykiety, bez robienia zapasów i w ilościach obecnie mu potrzebnych; "just-in-time".
Obserwujemy potężny trend, przenoszenia druku niskonakładowego do producentów produktów, którzy do tej pory zamawiali etykiety cyfrowe w drukarni. Dla dużych firm przestał być istotny czynnik małej ekonomiczności zakupu potężnej i dość drogiej maszyny cyfrowej na własne potrzeby, przy nie pełnej możliwości jej obłożenia pracą. Bo okazuje się, że maszyna może być dużo tańsza, a sam wydruk na niej kosztuje ułamek ceny, którą do tej pory musiał płacić zamawiający.
Wraz z pojawieniem się japońskiej maszyny cyfrowej SHIKI, gdzie koszt wydruku jest wielokrotnie niższy niż proponowane do tej pory koszty maszyn cyfrowych, nastąpi nowa era. Legendarne maszyny SHIKI, od dziesiątków lat podbijały Świat w dziedzinie maszyn analogowych, dziś przebojem wchodzą w świat maszyn cyfrowych. Japońska precyzja i doskonała elektronika tłumaczą, dlaczego tak wiele obiecujemy sobie po produktach z Japonii.
Dziś, przy tak niskich kosztach wydruku na maszynie cyfrowej SHIKI, już nie tylko małe nakłady, lecz również te średnie są tańsze na cyfrze niż na maszynach analogowych. Nakłady, w zależności od procentu zadruku i wielkości etykiety, do 150 tyś. sztuk mogą być tańsze na cyfrze SHIKI niż na flexo. To w przeliczeniu na metry kwadratowe zadruku, które są najlepszą miarą, daje wynik pomiędzy 1000 a 1500 m kw. Co znaczy, że taki nakład, do tej ilości metrów, będzie bardziej opłacalny na cyfrze niż na flexo. To już jest rewolucja, bo ile mamy nakładów większych niż 1500 m kw. etykiety?
Dla drukarni, decydujące będzie nie tylko sam koszt wydruku metra kwadratowego etykiety, lecz, co można alternaty wnie zrobić na maszynach analogowych, zdejmując z nich małe i średnie nakłady? Przy dużych kosztach wydruku na maszynie cyfrowej, nie miały innego wyjścia, jak umieszczać średnie nakłady na maszynach flexo. Jak to wyglądało w praktyce, wszyscy doskonale wiedzą? Ustawianie maszyny na średni nakład, często zajmowało więcej czasu niż same drukowanie. Zatem, mimo pozornie tańszej produkcji na flexo, gdybyśmy dodali godziny pracy drukarza i odpady na spasowanie kolorów, to zmieniało by rentowność zlecenia. Ale są to koszty trudne do wyłapania i najczęściej zupełnie niewidoczne na konkretnym zleceniu, raczej liczone w kosztach stałych firmy. Dlatego też, często drukarnie flexograficzne mają diametralnie inną rentowność niż cyfrowe.
Kupując bardzo łatwą w obsłudze i o doskonałej jakości wydruku maszynę drukarską SHIKI, dzięki jej najniższemu na rynku kosztowi wydruku, podwyższamy rentowność firmy z dnia na dzień. Wszystkie prace do 1000 m kw wydruku „lądują” na cyfrze SHIKI, a na maszyny flexo trafiają tylko zlecenia o dużym wolumenie ilościowym. Kończy się ciągłe przestawianie maszyn i setki metrów papierowego odpadu, marnowanych przy narządzie maszyny. Do tego, zamiast zajmować czas doświadczonemu drukarzowi, zlecamy drukowanie na cyfrze przyuczonemu operatorowi. To może być dla niektórych drukarni decydującym argumentem.
Maszyna cyfrowa SHIKI PJ Series uzyskuje swoją niezwykłą jakość wydruku dzięki zastosowaniu głowic KYOCERA, o zmiennej wielkości kropli od 3 do 13 pikolitrów, w technologii Drop-on-demand. Zmienna kropla jest podsuszana po każdym kolorze w systemie Pinning UV LED, zanim końcowo zostanie dogłębnie wysuszona zimnymi lampami LED-owymi. Daje to nie tylko najwyższą jakość wydruku, oszczędność energii, dłuższe życie lamp i ekologiczność procesu, ale również możliwość zadruku na materiałach wrażliwych na temperaturę.
Maszyna do druku cyfrowego SHIKI PJ Series wprowadzana do Europy przez firmę HKM z Sopotu, ma również rozsąd ną cenę. Nie tylko, że oferuje najtańszy znany nam wydruk cyfrowy, to jeszcze pokonuje swoich konkurentów oszczędną wielkością inwestycji. Na dziś, występuje w trzech standardowych szerokościach wstęgi tj. 120, 250 i 350 mm. W pełnym CMYK + Biały, coroną i Pinning-iem UV LED w standardzie. Ze swoim doskonałym wydrukiem i niezwykle niskimi kosztami wydruku, szybko stanie się przebojem i będzie kupowana nie tylko przez drukarnie.