Miałem kiedyś firmę
2012-08-18 12:58:51 | IP: 89.70.69.243 | PRZECZYTANO 1483 RAZY
Skontaktuj się z ogłoszeniodawcą:
Adam Nocońe-mail:
tel. [nie podano]
MIAŁEM KIEDYŚ FIRMĘ
Witam. Powyższe zdanie, szczególnie w obecnej sytuacji na rynku, jest coraz częściej powtarzane w Polsce. Mamy najwięcej upadłości od kiedy weszliśmy do Unii, problemy z płynnością finansową dopadły większość firm. Idą trudne czasy i dlatego musicie Państwo zacząć działać.
Chciałbym przedstawić naszą ofertę (ale w inny sposób niż zwykle) i przynajmniej skłonić Was do zastanowienia się nad długofalowymi skutkami kryzysu, który może i Was dosięgnąć. Co miesiąc - wypłaty dla pracowników, US i ZUS nie odpuszczą, dostawcy czekają na zapłatę a gdzie ZYSKI???
Większość z Was staje przed dylematem: Mój klient (w tym ten wieloletni) nie płaci. Czekać??? Logiczne, że tak. Pytanie tylko jak długo? Tydzień, miesiąc ….
Działam na rynku windykacji i finansowania od 1995 roku, dlatego podzielę się kilkoma wnioskami:
Jeśli ktoś jest już w stanie czekać na zapłatę po terminie spłaty faktury to powinien wiedzieć, że: miesiąc to już sygnał alarmowy, po drugim koniecznie trzeba zacząć działać - (dłużnik ma problemy z płynnością, prawdopodobne zaległości w US lub ZUS, utopił gdzieś swoje pieniądze, inni wierzyciele – bo tacy są na pewno – stracili cierpliwość i przystąpili przed Wami do odzyskania długo. Bo zasada jest jedna: Kto pierwszy ten ma odzyskaną KASĘ).
Dłużnik często powołuje się na stałą współpracę i obiecuje, że niedługo będzie TAAAAKI interes. (A co Wy mówicie/lub mówilibyście własnym wierzycielom?) W ciągu lat nasłuchałem się tylu wymówek, w tym naprawdę dziwacznych, że mógłbym napisać grubą książkę. A co jeśli nie dotrwacie do tych Złotych Gór???
Jakie możliwości?
- Część z Was działa we własnym zakresie (ale: macie na to czas?, wiedzę? ludzi?)
- Inni oddają sprawę prawnikom (ale: prawnik nie windykuje a jedynie sporządza dokumenty i pilotuje sprawę w sądzie i u komornika. Nic więcej, często traci sie możliwość ugodowego załatwienia sprawy a sposobów jest wiele, nawet gdy dłużnik nie ma gotówki, poza tym to okres na przygotowanie działań windykacyjnych, poznanie majątku i sytuacji dłużnika. – Ile nieściągniętych wyroków macie w szufladach?)
- Pozostają firmy windykacyjne (ale: wysokie koszty (przez 6 lat pracowałem w dużej firmie o składzie: 3 dyrektorów, 5 księgowych, 3 sekretarki, 10 handlowców, 6 osób wsparcia(call center, komputery) i TRZECH windykatorów – koszty, pensje, prowizje i jeszcze zyski dla właścicieli)
Co proponujemy:
- Niskie prowizje nawet „0“ % z należności głównej (mamy niewielkie koszty stałe, inną filozofię działania)
- Negocjacje z dłużnikiem (szukamy w pierwszej kolejności, choć w ograniczonym czasie, rozwiązań polubownych, dłużnik nie musi mieć nawet gotówki w chwili windykacji)
- Profesjonalna obsługa (wieloletnie doświadczenie, współpracujemy z windykatorami wynagradzanymi tylko prowizją od ściągniętych wierzytelności, studiowałem prawo dlatego mam rozeznanie, który prawnik będzie specjalistą od konkretnej sprawy, współpracujemy z komornikami którzy nie siedzą za biurkiem)
- Brak kosztów (wynagrodzenie TYLKO od skutecznej windykacji, brak zapłaty za usługi prawnika w wypadku bezskutecznej egzekucji (niestety są i takie), możliwość wyłożenia kosztów sądowych i komorniczych za wierzyciela)
- Wyszukiwanie majątku dłużnika (przygotowujemy i wspomagamy egzekucję)
Co jest potrzebne by nie wpaść w tarapaty finansowe? WASZ zdrowy rozsądek (działacie nie od dzisiaj) i instynkt przetrwania.
Jeśli mógłbym pomóc, podaję kontakt: Adam Nocoń - 536 77 88 99;
spectrum@poczta.onet.plProponujemy również FAKTORING i POŻYCZKI KRÓTKOTERMINOWE.
Pozdrawiam
Dodaj odpowiedź