System Duplo 2000 w drukarni Polidruk jest jednym z elementów przemian, jakie tu zachodzą mniej więcej od półtora roku, kiedy to firmę przejął Mirosław Szala. Już dziś widzi on zalety wprowadzanych zmian – około 60% przyrost klientów, sprawniejsza ich obsługa oraz poprawa rentowności zakładu. We wszystkim swój udział miał również – zakupiony tu niedawno - system Duplo 2000.
Drukarnia Polidruk to przykład zakładu, który mógł nie sprostać trudom kryzysu z ostatnich lat. Szczęśliwie jednak półtora roku temu firma została przejęta przez Mirosława Szalę. Swoje zarządzanie rozpoczął on od uporządkowania przedsiębiorstwa, wprowadzając w nim kolejne zmiany. „Nasza firma od wielu lat obsługiwała branżę spożywczą i właściwie niczego w tej kwestii nie zmieniałem. Nadal obsługujemy firmy z tej branży (producentów i hurtownie), kompleksowo realizując nawet najtrudniejsze projekty – od wykonywania zdjęć, przygotowywania materiałów (ulotek, broszur, gazetek reklamowych, etykiet itd.) poprzez ich druk, oprawę i dostarczenie do klienta. Wiedziałem, że potencjał w tej branży cały czas istnieje, trzeba tylko dostosować się do jej nowych oczekiwań. Wśród priorytetów okazał się czas realizacji zleceń, na co ma wpływ sprawna obsługa i dobry sprzęt. Postawiłem więc na marketing i poprawę relacji z klientami, a także na usuwanie przestojów w drukarni, tam gdzie miały one miejsce. Wszystko to przyniosło efekt – około 30% klientów powróciło do nas ze zleceniami, a ogólny wzrost ich liczby szacuję na około 60%. Wzrasta również nasza rentowność, co bardzo nas cieszy”.
Swoje obecne doświadczenia Mirosław Szala zdobywał przez wiele lat pracując w branży poligraficznej, również zagranicą. „To właśnie doświadczenia spoza naszego kraju pokazały mi wyraźnie, że sukces drukarni tkwi w podejściu do klienta. Te zakłady, które biernie oczekują zleceń, niestety mają kłopoty. Priorytetem stało się więc dla mnie wychodzenie w stronę potrzeb rynku. Zobaczyłem bowiem, że na zachodzie konkurencja drukarń wcale nie jest mniejsza niż w Polsce. Jednak, aby odnieść sukces na rodzimym rynku trzeba zmienić swój sposób myślenia. Najważniejszym jest bowiem, aby utrzymać klienta i w tym zakresie należy zrobić wszystko oczywiście tak, aby miało to swój ekonomiczny sens. Ważnym jest więc przede wszystkim organizacja jego obsługi i od tego rozpocząłem zmiany w naszej firmie. Szybkość decyzji, jak najkrótszy czas przygotowywania kalkulacji, jak najszybsze odpowiedzi na zapytania ofertowe oraz prawidłowe relacje z klientami – to stało się dla nas priorytetem i zaczęło przynosić nam kolejne sukcesy. Nowi klienci, którzy przychodzili do nas ze swoimi zleceniami sprawiali, że mogliśmy pozwolić sobie również na inwestycje. Jedną z kluczowych był system Duplo 2000, który rozwiązał problemy w naszej introligatorni. Czas, jaki mamy na realizację zleceń jest coraz krótszy. Pozlecanie prac na zewnątrz znacząco go wydłuża i jest również zwyczajnie droższe. Dlatego rozwiązaniem jest wdrożenie odpowiednich maszyn w swoich firmach – dostosowanych do możliwości finansowych i potrzeb danej drukarni. Tak było również w przypadku zakupu systemu Duplo”.
Na podstawie informacji PAI PrintinPoland.com