Ag­fa Gra­phics na 10. Aka­de­mii Za­rządza­nia Bar­wą: prak­tycz­ne aspek­ty stan­da­ry­za­cji pro­ce­sów po­li­gra­ficz­nychPoprzedni artykuł 

W dniach 24–25 li­sto­pa­da br. w ho­te­lu Ma­gel­lan w Bro­ni­sła­wo­wie od­by­wa­ła się ju­bi­le­uszo­wa 10. edy­cja kon­fe­ren­cji Aka­de­mia Za­rządza­nia Bar­wą, której or­ga­ni­za­to­rem jest wy­daw­nic­two Pol­ski Dru­karz. Wzi­ęło w niej udział po­nad 160 osób za­in­te­re­so­wa­nych te­ma­ty­ką co­lor ma­na­ge­men­tu, w tym przed­sta­wi­cie­le za­kła­dów po­li­gra­ficz­nych, przy­go­to­wal­ni CtP oraz do­staw­ców roz­wi­ązań de­dy­ko­wa­nych na ten ry­nek. Wśród tych ostat­nich – jak co ro­ku – zna­la­zła się fir­ma Ag­fa Gra­phics. Mi­ro­sław Opol­ski – spe­cja­li­sta ds. płyt of­f­se­to­wych w jej pol­skim od­dzia­le, wy­stąpił na kon­fe­ren­cji z re­fe­ra­tem za­ty­tu­ło­wa­nym „Stan­da­ry­za­cja w dru­kar­ni od stro­ny prak­tycz­ne­j”.

Głów­nym prze­sła­niem je­go pre­zen­ta­cji był na­cisk na ko­niecz­no­ść prze­strze­ga­nia pod­sta­wo­wych re­guł ka­li­bra­cji sys­te­mów CtP oraz użyt­ko­wa­nia ma­szyn of­f­se­to­wych. Jak pod­kre­ślał, przez wie­lu użyt­kow­ni­ków nie są one uwzględ­nia­ne, co wy­ni­ka z różnych względów, m.in. bra­ku wie­dzy. To zaś wpły­wa na zni­ko­me efek­ty wpro­wa­dza­nej w fir­mach po­li­gra­ficz­nych stan­da­ry­za­cji, która – zda­niem pre­le­gen­ta – bez za­cho­wa­nia pod­sta­wo­wych za­sad zwi­ąza­nych z in­sta­la­cją, ka­li­bra­cją i eks­plo­ata­cją sys­te­mów jest często bez­ce­lo­wa.
Mi­ro­sław Opol­ski przed­sta­wił głów­ne za­sa­dy ka­li­bra­cji sys­te­mów CtP, wy­mie­nia­jąc m.in. pra­wi­dło­we usta­wie­nie na­świe­tlar­ki i wy­wo­ły­war­ki, usta­wie­nie pa­ra­me­trów obrób­ki płyt oraz ka­li­bra­cję pa­ra­me­trów eks­po­zy­cji. Wska­zał też na przy­kła­do­we na­rzędzia, ja­kie te­mu słu­żą, m.in. w kon­te­kście kon­tro­li wi­zu­al­nej re­ali­zo­wa­ne­go pro­ce­su. Na­stęp­nie wy­mie­nił po­szcze­gól­ne eta­py stan­da­ry­za­cji: li­ne­ary­za­cję płyt (w dzia­le CtP) oraz wy­ko­na­nie krzy­wych ka­li­bra­cyj­nych przy­ro­stów punk­tów (w ha­li ma­szyn), a na­stęp­nie przy­pi­sa­nie uzy­ska­nych re­zul­ta­tów do różnych mo­du­łów syste­mu work­flow. Pre­le­gent po­dał nor­my dla płyt of­f­se­to­wych: to­le­ran­cję gru­bo­ści i wy­mia­ro­wą.
Na­stęp­nie prze­sze­dł do prak­tycz­nych aspek­tów zwi­ąza­nych z pra­wi­dło­wym prze­bie­giem pro­ce­sów ka­li­bra­cji i stan­da­ry­za­cji w za­kła­dach po­li­gra­ficz­nych, przy­ta­cza­jąc licz­ne, z ży­cia wzi­ęte przy­kła­dy, które na­po­tkał pod­czas licz­nych wi­zyt w dru­kar­niach. Mi­ro­sław Opol­ski wy­mie­nił naj­częst­sze przy­czy­ny wy­stępo­wa­nia pro­ble­mów w dzia­le CtP, wska­zu­jąc m.in. na: nie­wła­ści­wą in­sta­la­cję sprzętu, du­żą zmien­no­ść ka­dry kie­row­ni­czej (co wpły­wa na brak kwa­li­fi­ka­cji u per­so­ne­lu), brak wie­dzy na te­mat ob­słu­gi­wa­ne­go sys­te­mu (brak kon­tro­li ja­ko­ści pro­ce­sów, wpro­wa­dza­nie zmian pa­ra­me­trów eks­po­zy­cji i wy­wo­ły­wa­nia), brak cza­su na prze­pro­wa­dza­nie grun­tow­nych kon­ser­wa­cji sprzętu, brak prze­glądów wy­ko­ny­wa­nych przez au­to­ry­zo­wa­ne ser­wi­sy, du­ży sto­pień zuży­cia sprzętu oraz wpro­wa­dza­nie wąt­pli­wej – bio­rąc pod uwa­gę po­wy­ższe aspek­ty – au­to­ma­ty­za­cji. „Bez wła­ści­we­go przy­go­to­wa­nia wdra­ża­nie „au­to­ma­tycz­ny­ch” za­cho­wań u per­so­ne­lu ob­słu­gu­jące­go urządze­nia mo­że przy­nie­ść od­wrot­ny sku­tek – prze­ko­ny­wał Mi­ro­sław Opol­ski. – Dla­te­go naj­pierw po­trzeb­na jest so­lid­na pra­ca u pod­staw, a do­pie­ro później – próby uspraw­nie­nia pro­ce­sów po­przez au­to­ma­ty­za­cję dzia­ła­ń”.
Po­dob­nie dłu­gą li­stę błędów i za­nie­chań pre­le­gent stwo­rzył w kon­te­kście ob­słu­gi ma­szyn dru­ku­jących. Tu wśród naj­częst­szych przy­czyn pro­ble­mów Mi­ro­sław Opol­ski wy­mie­nił: nie­zgod­no­ść wska­zań pa­ra­me­trów roz­two­rów zwi­lża­jących, brak przy­rządów kon­tro­l­no­-po­mia­ro­wych, brak cza­su na kon­ser­wa­cje, częstą wy­mia­nę ma­te­ria­łów eks­plo­ata­cyj­nych (farb, do­dat­ków do bu­fo­rów, ob­ci­ągów), nie­wła­ści­wą ja­ko­ść wo­dy uży­wa­nej w mie­szal­ni­kach roz­two­rów zwi­lża­jących oraz ru­ty­nę ma­szynistów of­f­se­to­wych. „Bar­dzo często spo­ty­kam się ze stwier­dze­niem, że dru­karz wie wszyst­ko naj­le­piej i żad­ne do­radz­two ani po­moc nie są mu po­trzeb­ne – mówił Mi­ro­sław Opol­ski. O tym, że w rze­czy­wi­sto­ści jest ina­czej, świad­czą licz­ne pro­ble­my, ja­kich do­ty­kam na co dzie­ń”.
Swo­ją pre­zen­ta­cję za­ko­ńczył zaś sło­wa­mi: „Na ba­zie wie­lo­let­nich do­świad­czeń mo­gę stwier­dzić krót­ko: au­to­ma­ty­za­cja bar­dzo często wi­ąże się z bez­my­śl­nym użyt­ko­wa­niem sys­te­mu. Na­to­miast stan­da­ry­za­cja to sy­no­nim wie­dzy i świa­do­mej je­go eks­plo­ata­cji”.

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji PAI Prin­ti­nPo­land.com
Fot.: Pol­ski Dru­karz

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści