Drugiego kwietnia w Domu Słów-Izbie Drukarstwa planowaliśmy otworzyć wystawę „Ryciny - Dzień Popiołu” litewskiej artystki Ugnė Žilytė. Z wiadomych powodów nie jest to możliwe, nie chcieliśmy jednak rezygnować całkowicie z tego wydarzenia dlatego postanowiliśmy udostępnić kilka prac artystki jako namiastkę tej wystawy która się nie odbyła. Jest to również zapowiedź wystawy która odbędzie się w późniejszym terminie.
„Oddychanie, jako zjawisko, jest powolnym spalaniem ciała. Oznacza to, że dopóki żyjemy, stopniowo płoniemy. Prochy do ziemi, dym w niebo.
W moim „szarym” cyklu grafik - głównie drukowanych warstwami, w technice litografii i wypukło druku - mówię o najdziwniejszych ludzkich cechach – wyobraźni i poczuciu winy. Poczucie winy prowadzi nas tylko do samozagłady, ponieważ nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości. Dlatego czasami chcę wszystko spalić.
Pewnego dnia zmęczony życiem człowiek zebrał wszystkie swoje rzeczy i spalił je. Ubrania, stare buty, listy, inne rzeczy. Ogień oczyścił, a łzy wypłakane nad prochami, umyły jego biedną duszę. Ja także chciałabym czasem wszystko spalić.
Miałam sąsiadkę, też artystkę, która w mieszkaniu ułożyła stos ze swoich obrazów, podpaliła i spłonęła razem z nimi.
Podczas nocnej burzy, piorun uderzył i spalił dom w mojej okolicy. Rano, gdy zobaczyłam zgliszcza, musiałam zrobić zdjęcie. Choć bardzo współczułam sąsiadowi, powiedziałam: „Jakie to piękne”. Ten człowiek nie rozumiał mojego zachwytu. To było przecież jego „zwęglone” życie.
Cóż, ogień oczyszcza ale i niszczy wszystko.” - Ugnė Žilytė
Na podstawie informacji Domu Słów - Izba Drukarstwa