Pod koniec zeszłego roku dostawcy usług druku sygnalizowali, że sytuacja na rynku zaczyna się poprawiać. Jednak autorzy raportu ostrzegają, że wychodzenie z kryzysu niesie ze sobą kolejne wyzwania. Dostawcy druku, którzy ograniczyli zatrudnienie, muszą przyjąć i przeszkolić nowych pracowników, a wszystkie przedsiębiorstwa muszą skupić się na rozwojowych sektorach i opracować nowe strategie. Respondenci poproszeni o wskazanie sektorów o największym potencjale wybrali fotoksiążki (87,2 proc.), niskonakładowe materiały reklamowe (84,9 proc.), zdywersyfikowane promocje (74,7 proc.) i publikacje niskonakładowe (65,3 proc.). Drukarze nadal unikają inwestycji, chyba że mają one bezpośredni wpływ na produktywność i zyskowność, ale twierdzą, że trzy główne obszary inwestycji w 2010 roku to wdrożenia lub ulepszenia zautomatyzowanego przepływu pracy (56 proc.), rozszerzenia opcji wykończeniowych (49 proc.) oraz rozwijanie druku cyfrowego (48 proc.).
Według autorów raportu kryzys nadszedł w momencie, w którym branża odczuwała już efekty zastępowania wydruków wersjami elektronicznymi oraz przemieszczania produkcji druku. Nałożyły się na to również cięcia w budżetach marketingowych. Jak stwierdzono w raporcie: „Większość firm ograniczała koszty wszystkie koszty, w tym wydatki na druk”. W praktyce klienci albo przestali zamawiać wydruki, zastępując je elektronicznymi formami, albo zmniejszyli zamówienia, wywierając na dostawcach druku presję na obniżenie cen.
Autorzy opracowania oceniają, że u niektórych dostawców usług druku łączne nakłady spadły nawet o 55 proc., a zlecenia były realizowane częściej i w niższych nakładach – 69 proc. zachodnioeuropejskich drukarzy stwierdziło, że liczba zleceń rośnie. Nic dziwnego, że w obliczu tych trendów przychody z offsetowego druku litograficznego spadły o 18,1 proc. w porównaniu z 2008 rokiem, ponieważ tradycyjne maszyny drukarskie nie nadawały się do produkcji mniejszych nakładów, natomiast przychody z druku cyfrowego (laserowego i atramentowego łącznie) wzrosły o 27,2 proc.
„Druk cyfrowy nas ocalił”
Druk cyfrowy miał zatem kluczowy wpływ na sytuację finansową dostawców usług druku, spośród których wielu twierdziło, że „druk cyfrowy ich ocalił”. Wzrost przychodów lub zysków zgłosiła ponad połowa firm dysponujących możliwością druku cyfrowego i tylko 31,7 proc. tradycyjnych drukarzy.
Rozwijanie nowych produktów i rynków to kluczowe cechy prosperujących dostawców druku. Autorzy badania dowodzą, że szczególnie dobrze rozwijały się te segmenty rynku, na których wdrożono druk cyfrowy. Na przykład 86 proc. respondentów stwierdziło, że produkcja materiałów wystawowych na wielkoformatowych drukarkach pomogła im przetrwać kryzys.
Kolejnym kluczowym warunkiem przetrwania było oferowanie usług o wartości dodanej, które według raportu „są na tyle wyspecjalizowane, że ceny podlegają mniejszej presji konkurencyjnej, a zatem zlecenia mają wyższą wartość i są bardziej opłacalne”. Dobrym przykładem jest specjalne wykańczanie, m.in. powlekanie, przytaczane przez 80 proc. ankietowanych.
„Sprzedaż druku cyfrowego to poważny biznes”
Raport firmy Canon wskazuje istotne zmiany sposobów sprzedaży i kupna usługi druku cyfrowego. Spadek dużych liczby zyskownych zleceń offsetowych zachęcił działy sprzedaży do intensywniejszego promowania druku cyfrowego. Trend ten zbiegł się z około 20-procentowym zmniejszeniem – poprzez redundancję – liczby nabywców usług, integracją ról nabywcy i projektanta grafiki, a w wielu przypadkach również z nabywaniem innych mediów. Tendencje te stwarzają okazje dla dostawców druku, którzy oferują usługi multimedialne, takie jak PURL. Raport wskazuje też dalszy rozwój zamówień cyfrowych za pośrednictwem web-to-print: ponad połowa nabywców usług korzysta już z jakiejś postaci zamawiania cyfrowego, a 40 proc. dużych i bardzo dużych przedsiębiorstw informuje o oszczędnościach w wysokości od 10 do 20 proc.
„Z raportu jasno wynika, że firmy, które odnoszą sukcesy, przestawiają się na druk cyfrowy lub nowe źródła przychodów” – powiedział Mark Lawn, menedżer ds. marketingu druku profesjonalnego w Canon Europe. – „Druk cyfrowy stał się niezbędny. Jeśli poligrafia ma utrzymać ważną rolę w przyszłej mieszance kanałów medialnych i komunikacyjnych, firmy te muszą być bardziej elastyczne, kreatywne i ufać we własne siły”.
Lawn podkreślił również, że drukarze mają prawo wymagać więcej od swoich dostawców technologii cyfrowej. „Kupno dobrej maszyny drukarskiej jest ważne, ale to tylko początek. Dostawcy druku muszą być również partnerami i konsultantami. Zeszłoroczny 78-procentowy wzrost uczestnictwa w naszym programie Essential Business Builder, który oferuje warsztaty poświęcone rozwijaniu biznesu drukarskiego, pokazuje duży popyt rynkowy na takie usługi” – dodał.
Raport „Redefinition of the Digital Printer” to trzeci już sondaż branży poligraficznej sponsorowany przez firmę Canon Europe. W poprzednich latach producent przygotował opracowania „Insight” poświęcone przyszłości druku cyfrowego (w maju 2008 r.) oraz centralnym działom reprograficznym (CRD, w maju 2009 r.). Tegoroczny sondaż został przeprowadzony przez zespół absolwentów poligrafii z Rochester Institute of Technology w Stanach Zjednoczonych pod kierunkiem emerytowanego profesora Franka Romano wśród największego dotychczas grona respondentów — łącznie 840 podmiotów, spośród których 65,5 proc. działa w Europie Zachodniej. Próbka badanych objęła 383 firm spośród 464, które wzięły udział w badaniach z 2008 roku; pozostałych 81 połączyło się z innymi przedsiębiorstwami lub zakończyło działalność.