Firma Kodak poinformowała o sfinalizowaniu sprzedaży pierwszej w regionie EAMER (Europa, Afryka i Środkowy Wschód) cyfrowej maszyny drukującej Kodak Prosper 6000C. Jej nabywcą jest grupa medialna Dubai Media Inc. (DMI) ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Maszyna została zakupiona w związku z realizowanym przez DMI nowym projektem Smart Printing Services, zakładającym m.in. produkcję personalizowanych gazet, w pełni dopasowanych do potrzeb czytelnika.
Mówi Faisal Bin Haider, dyrektor wykonawczy ds. druku i dystrybucji w grupie DMI: „Inwestycja w maszynę Kodak Prosper 6000C nierozerwalnie wiąże się z ciągłym rozkwitem Dubaju i chęcią zaoferowania jego mieszkańcom pakietu zupełnie nowych usług. Rozwiązanie firmy Kodak wybraliśmy ze względu na jego bezkonkurencyjne zalety: najwyższą jakość, wydajność i ekonomikę w działaniu”.
O zakupie maszyny Prosper 6000C oficjalnie poinformowano podczas niedawnych targów World Publishing Expo, odbywających się w Amsterdamie. Jej użytkownikiem będzie Masar Printing & Publishing – jedna ze spółek wchodzących w skład holdingu DMI. Nowy zakup ma pomóc w personalizacji wydawanych przez spółkę tytułów gazetowych oraz dostosowaniu ich treści do oczekiwań i zainteresowań indywidualnych odbiorców.
Masar Printing & Publishing to wieloletni klient firmy Kodak, korzystający z jej rozwiązań od 2007 roku. W codziennej produkcji wykorzystuje m.in. takie rozwiązania jak: cyfrowa maszyna do druku kolorowego Kodak NexPress, naświetlarka gazetowa Kodak Generation News, termiczna naświetlarka akcydensowa Kodak Trendsetter 800, system workflow Kodak Prinergy Connect, bezprocesowe płyty Kodak Sonora XP (do celów akcydensowych) i Kodak Sonora News (do zastosowań gazetowych) oraz konwencjonalne płyty gazetowe Kodak ThermalNews Gold.
Najnowsza inwestycja w cyfrową maszynę Prosper 6000C pozwoli na bardziej wydajne zarządzanie stanami magazynowymi, redukcję ilości odpadów, usprawnienie procesu produkcji i lepsze dotarcie do czytelnika z właściwą treścią. Co więcej, w tym samym urządzeniu w trybie „na żądanie” będą też drukowane wysokiej jakości książki oraz różnego rodzaju wyroby z obszaru direct mailing.
„Jesteśmy niezwykle podekscytowani tym wdrożeniem i faktem, że maszyna Prosper 6000C stanowi podstawę projektu Smart Printing Services realizowanego przez DMI – dodaje Philip Cullimore, dyrektor zarządzający Kodak w regionie EAMER. – Stanie się ona pierwszym w tej części świata użytkownikiem rozwiązania bazującego na technologii Prosper, który będzie wykorzystywać je z myślą o wydajnej, personalizowanej produkcji gazetowej i dziełowej. Maszyna Prosper 6000C, która spełniła wyjątkowe oczekiwania ze strony DMI w kontekście realizowanego przez tę firmę projektu Smart Printing Initiative, aspiruje do miana najlepszego rozwiązania na rynku pod względem jakości i wydajności druku”.
Na współczesnym rynku poligraficznym wiele drukarń inwestuje w technologie, stanowiące bazę dla ich przyszłych sukcesów. Gdy mowa o produkcji dziełowej, coraz więcej z nich poszukuje wydajnych sposobów realizacji książek niskonakładowych. Tego rodzaju zlecenia, wykonywane w trybie „na żądanie” umożliwiają redukcję stanów magazynowych i kosztów z nimi związanych oraz drukowanie krótkich serii, dostosowanych do faktycznego na nie zapotrzebowania. Jednym z rozwiązań umożliwiających tego typu wydajną produkcję jest maszyna Kodak Prosper 6000. Dzięki liniaturze 200 lpi pozwala drukować wysokiej jakości książki w optymalnym nakładzie do 3 tys. egz. Oferując jakość zbliżoną do offsetu umożliwia zadrukowywanie milionów stron A4 miesięcznie, eliminując jednocześnie problem dezaktualizacji tytułów i koszty ich magazynowania.
Maszyny Kodak Prosper 6000 sterowane są zaawansowanym oprogramowaniem IPS (Intelligent Print System), które umożliwia bieżące monitorowanie, ocenę i korygowanie realizowanych zadań. Wszystko w celu zapewnienia najwyższej jakości finalnej pracy. Jego udoskonalona wersja, zastosowana w nowych maszynach, pozwala m.in. na kontrolę i natychmiastową korektę pasowania barw. System drukujący bazuje na stworzonych ostatnio przez firmę Kodak nanoatramentach, które zapewniają szerszy gamut kolorystyczny oraz wysoką jakość, która – zdaniem producenta – może konkurować z wydrukami wykonywanymi w offsecie na podłożach niepowlekanych, powlekanych i błyszczących. Maszyna pracuje z prędkością maksymalną 300 m/min. (bez względu na zastosowane podłoże), a jej normatywne miesięczne obciążenie wynosi do 90 mln odbitek A4.
Wywiad z Samerem Sabri Abdel Qader, dyrektorem działu prepressu i druku cyfrowego w firmie Masar Printing and Publishing
1. Firma Masar ma ogromne doświadczenie na rynku usług poligraficznych. Jak to wszystko się zaczęło - począwszy od Arab Media Group (AMG) aż po Dubai Media Incorporated (DMI)? Jakie były początki?
Od początku inspiracją dla nas był przede wszystkim rozwój – naturalna ekspansja, związana z rosnącymi wymaganiami w zakresie druku. W 2005 roku podjęto decyzję o zwiększeniu możliwości produkcyjnych drukarni Al Bayan, która realizowała druk dwóch gazet o formacie tabloidu - Emirates 24/7 oraz Emarat Al Youm. Mieściliśmy się wówczas w innej lokalizacji. Wiedzieliśmy, że - ze względu na projekt „Arabian Canal” - będziemy musieli przenieść nasz zakład do tzw. „międzynarodowej strefy produkcji mediów” (International Media Production Zone - IMPZ) i wówczas narodził się pomysł powstania firmy Masar. Była ona od początku tworzona by pełnić rolę czołowej w naszym regionie, zaawansowanej technologicznie drukarni.
2. Jak zmieniła się branża poligraficzna od czasów, gdy rozpoczynał Pan z nią swoją swoją przygodę?
To bardzo dobre pytanie. Jestem zdania, że branża ewoluuje oraz przechodzi rewolucyjne zmiany adaptując się do postępu technologicznego, który stawia przed nią wciąż nowe wyzwania. Mam na myśli Internet oraz sposób, w jaki sposób ludzie konsumują i wykorzystują informację. Czasami reagujemy emocjonalnie na te zmiany – martwimy się o teraźniejszość i przyszłość tej branży. W pewnym okresie przewidywano, że drastycznie utraci ona udziały w rynku na rzecz innych mediów. Nie trzeba specjalnie podkreślać, że prognozy te nie sprawdziły się, a wręcz przeciwnie – branża poligraficzna przekształca się, by odpowiadać na potrzeby nowych realiów rynku.
W związku z tym to, co robimy obecnie jest naturalną zmianą. Podążamy we właściwym kierunku. Perspektywy nie są tak pesymistyczne jak sądzono na początku globalnego kryzysu finansowego. Oczywiście liczba tradycyjnych tytułów oraz ich stron ma tendencję spadkową. Generalnie jednak widzimy, że technologia ewoluuje, co niesie ze sobą możliwości zaoferowania zupełnie nowego rodzaju usług. To z kolei sprawia, że jako firma musimy stale rozwijać się i inwestować w nowy potencjał produkcyjny i nowe technologie. Obecnie rozbudowujemy nasz zakład, aby móc sprostać tym nowym możliwościom, jakie otwierają się przed nami.
Tak jak w każdej branży, również w poligrafii wszystko zależy od podaży i popytu rynkowego. Podczas niedawnych targów World Publishing Expo w Amsterdamie miałem okazję zapoznać się z bardzo interesującymi statystykami. Na przykład całkowita liczba ludzi na całym świecie, jaka czyta drukowane gazety wzrosła o 3% i obecnie przekracza trzykrotnie liczbę czytelników gazet publikowanych online. Fakty te nakładają na nas i naszych partnerów z branży obowiązek poradzenia sobie z tą sytuacją. Musimy wdrażać innowacyjne rozwiązania i opracowywać nowe sposoby stymulowania użytkowników druku. Przyglądam się postępowi, jaki inicjują wielcy gracze w branży poligraficznej; patrzę na ich inwestycje w nowe technologie, badania i rozwój oraz projekty nowych rozwiązań. Zauważam, że obecnie zwracamy się ku coraz większej indywidualizacji treści, także w formie drukowanej, stosownie do preferencji użytkowników. Wszystko to są pozytywne trendy.
3. Mają Państwo długofalowe relacje z firmą Kodak oraz wykorzystują Państwo mnóstwo produktów tego producenta. Dlaczego postawiliście właśnie na niego?
Rzeczywiście nawiązaliśmy bardzo rozległą i ścisłą współpracę z firmą Kodak. Jest oczywiste, że gdy podejmuje się ważne, strategiczne decyzje, u ich podstaw nie tkwią jedynie pojedyncze przesłanki lecz doświadczenie z całej współpracy. Doceniamy fakt, że w określonym jej momencie inżynier z firmy Kodak przebywał na stałe w naszym zakładzie. Nie wszystkie firmy zapewniłyby tego rodzaju wsparcie.
4. DMI jest pierwszą firmą w regionie EAMER, która zakupiła maszynę KODAK PROSPER 6000C. Dlaczego wybraliście Państwo właśnie to urządzenie? Jakie strategiczne cele zdecydowały o tym zakupie?
Innym istotnym czynnikiem było przejście z formatu SRA3 na B2 oraz arkusze o szerokości 64 cm. Jest to bardzo interesująca opcja dla drukarni akcydensowej. Daje nam bowiem dodatkowe 16 stron, które doskonale wpisują się w możliwości oferowane przez posiadane przez nas wydajne urządzenia introligatorskie. Dodatkowo – dzięki temu - nasza rentowność ulega stopniowej poprawie.
Przy wysokiej wydajności klienci otrzymują produkt w rozsądnej cenie, gdyż koszty produkcji pozostają na odpowiednim poziomie, nawet przy mniejszych nakładach, jakie stanowią większość zleceń w naszym regionie. Cyfrowa maszyna drukująca Kodak Prosper może konkurować pod względem kosztów z maszynami offsetowymi przy nakładach do 3000 egzemplarzy, a przy tym zapewnia takie korzyści jak: możliwość dodawania personalizowanych elementów w wydrukach, niższe straty materiałowe, mniejsze obciążenie środowiska naturalnego i brak potrzeby przygotowywania form drukowych. Wszystko to sprawia, że rozwiązanie Kodak Prosper 6000C jest dla nas bardzo atrakcyjne i pozwala nam wyróżnić się na rynku.
5. Wspomniał pan, że zakup ten stawia DMI w bardzo dobrej pozycji, m.in. pod względem wspierania wizji Dubaju jako tzw. inteligentnego miasta (smart city). Proszę powiedzieć nam więcej na ten temat.
Podkreślmy, że komunikacja - zgodnie z wytycznymi Mohammeda bin Rashida Al Maktoum - jest jednym z sześciu filarów, które mają przyczynić się do przekształcenia Dubaju w „inteligentne miasto”, a my jesteśmy bardzo zaangażowani w realizację tej wizji. Koncepcja smart city zakłada, że mieszkańcy i obywatele Dubaju będą uzyskiwać wszystko, co jest im potrzebne do życia i pracy we współczesnym świecie. Przede wszystkim należy pokazać ludziom co mogą osiągnąć, co jest dla nich możliwe. Pamiętam komentarz Steve’a Jobsa, który mówił, że ludzie najlepiej zdają sobie sprawę z tego czego potrzebują, kiedy im się to pokaże. To jest doskonałe podsumowanie, które pokazuje, że tak naprawdę to innowacyjne umysły stale rozszerzają granice tego, co jest możliwe. I to jest także nasze zadanie – ukazywać ludziom marzenia.
W ten sposób staramy się myśleć – wcielając się w rolę konsumentów, użytkowników, by tym samym zobaczyć, co możemy jeszcze zrobić, aby usługi związane z drukowaniem stały jest jeszcze ważniejsze i bardziej cenne dla naszych udziałowców.
6. Jak wygląda przyszłość branży drukarskiej w ZEA i w jakim stopniu innowacyjne podejście firmy DMI pozwala zachować czołową pozycję waszego sektora poligraficznego na tle sąsiednich krajów?
Czasami lubimy wziąć drukowaną gazetę do ręki, by ją poczytać. Ale być może zmieni się to w ciągu jednego lub dwóch pokoleń. Do tego czasu musimy elastycznie kształtować zachowania i kreatywnie podchodzić do nowo tworzonych aplikacji. Głównym elementem jest wyeliminowanie niepotrzebnych nakładów. Przyglądam się swoim przyzwyczajeniom – temu w jaki sposób ja sam czytam gazety. Gdy trafia ona w moje ręce, natychmiast odkładam kilka jej części. Kładę je na bok i nigdy do nich nie zaglądam. Nie potrzebuję ich. Nie jestem ich odbiorcą. Tak jak nie zaglądam do sklepu po wszystko, co się w nim znajduje, tak też nie czytam wszystkiego. Większość osób czyta tylko nagłówki. Dla mnie to marnotrawstwo.
W zależności więc od zróżnicowanych zainteresowań i preferencji, prenumeratorzy w przyszłości otrzymywaliby w pełni spersonalizowane wydanie drukowanej gazety - podobnie do produktu online, gdy pobierasz informacje stosownie do swoich preferencji. Ta personalizacja produktów stwarza wartość dodaną także dla reklamodawców. Działania marketingowe mogą być wówczas bardziej precyzyjnie ukierunkowane, zapewnia się skuteczniejsze docieranie do faktycznie zainteresowanych osób, co z kolei lepiej uzasadnia wydatki ponoszone na druk. Reklamodawcy płacą tylko za te rynki, które są istotne z punktu widzenia ich klientów. A to ogromna wartość.
Nie twierdzimy jednakże, że zamierzamy zaprzestać drukowania konwencjonalnych gazet - tradycyjne gazety pozostaną. Pewien dziennikarz zapytał mnie swego czasu „Dlaczego miałbym dostawać mniej stron gazety?” Wówczas odpowiedziałem: „To będzie twoja decyzja!”. Dostaniesz wprawdzie mniej stron, ale cała koncepcja polega na tym, by stworzyć nowe medium dla nowych rynków, które będzie stanowiło uzupełnienie tradycyjnych gazet. Szukamy tej nowej wartości dodanej, aby poszerzyć krąg odbiorców i trafić do większej liczby osób, wykorzystując w tym celu różne metody dotarcia. Możemy dzięki temu stworzyć nowy kanał komunikacji, który będzie skierowany do konkretnych odbiorców. Mogą się w nim znaleźć ich ulubieni autorzy i ulubione historie. Co ciekawe, te wybrane, spersonalizowane treści będą podążały za nami także w podróży. Gdy ktokolwiek przyleci do Dubaju w celach turystycznych, jego gazeta dostępna tu na miejscu (na przykład w pokoju hotelowym) będzie zawierała treści, jakie dana osoba preferuje.
Tak widzimy przyszłość.
Ten rodzaj ewolucji nie jest niczym nowym dla nas w Dubaju. Ludzie wokół nas oczekują, że Dubaj będzie liderem tego rozwoju. Zawiedlibyśmy ich gdyby stało się inaczej.
7. Będąc liderem w branży czy dostrzega Pan, że inni podążają za wami?
Z pewnością tak jest. Jesteś liderem albo podążasz za kimś innym. My sami nie odkrywamy niczego nowego; inwestujemy w nowe wizje i określone technologie. Wierzę, że Masar staje się liderem i nie jest to dla nas nowość. Tak działo się już wiele razy, np. gdy jako pierwsi w regionie zastosowaliśmy w druku raster stochastyczny. Pamiętam, że w owym czasie eksperci z branży mówili, że podążamy w niewłaściwym kierunku. „Po co w druku gazetowym stosować raster stochastyczny? - mówili. – Co wy próbujecie robić?”. Obecnie wszystkie gazety są drukowane w oparciu o tę technologię. Chcemy wyróżniać się tym, iż zawsze zapewniamy dodatkową wartość naszym klientom.
Z drugiej strony, prowadząc biznes musimy nadążać za zmianami. Nie zawsze inwestuje się w przedsięwzięcia ze 100% gwarancją ich sukcesu. Nie będziesz kreatywny, nie zyskasz szansy wzrostu i rozwoju, jeśli nie podejmiesz inicjatywy. Nie zmieniamy branży, ale wnosimy do niej coś swojego. Sądzę, że jest to właściwy kierunek. Jesteśmy przekonani, że w tym jest przyszłość. Nie ma już bowiem możliwości dalszego rozwoju na konwencjonalnym rynku. W chwili, gdy nasz model biznesowy będzie zakończony, technologia dalej się rozwinie. Rynek bowiem ciągle ewoluuje - to naturalne.
Ale ambicja, ciągłe poszukiwanie rozwiązań i tworzenie nowych wartości - to istota naszej firmy, nasze DNA. Stale poszukujemy wyzwań i możliwości wdrażania innowacji oraz podejmowania odpowiednio skalkulowanego ryzyka.
8. Chciałbym jeszcze wrócić do innych niż personalizacja wartości, jakie stwarza Prosper 6000C; wspomniał Pan o kosztach oraz wydajności. Czy może Pan rozwinąć ten wątek?
Poza personalizacją, wśród nowych możliwości, jakie otwiera przed nami Kodak Prosper 6000C należy wspomnieć obsługę korespondencji bezpośredniej, druk książek, reklam oraz gazet. Ponadto, lepsze jest tu zarządzanie nakładami, głównie dzięki większej elastyczności całego rozwiązania. W systemie Prosper można wydrukować kilka egzemplarzy danej gazety i zwiększyć jej nakład na późniejszym etapie. Drukujesz tylko to, co jest faktycznie w danym momencie potrzebne. To ogromna wartość dodana dla nas i naszych klientów.
System Prosper otwiera także nowe możliwości biznesowe w wielu sektorach, jak choćby w edukacji. Możliwość dostosowania aplikacji masowego druku do programów edukacyjnych stanowi tu ogromną szansę. Stwarza także duże możliwości dla wydawców i reklamodawców, dając im narzędzie do tworzenia kreatywnego i precyzyjnie adresowanego nośnika informacji. Rozwiązanie to daje również możliwość zwiększania przychodów przedsiębiorców poprzez tworzenie produktów precyzyjniej ukierunkowanych na konkretnego odbiorcę.
Na podstawie informacji PAI PrintinPoland.com