Man­ga i Du­plo – ja­po­ńskie bra­tan­ki w Pol­scePoprzedni artykuł 

Od lewej: Andrzej Kownacki, Marcin Prieditis ,Gabriela Swat, Shin Yasuda w wydawnictwie
Od le­wej: An­drzej Kow­nac­ki, Mar­cin Prie­di­tis ,Ga­brie­la Swat, Shin Ya­su­da w wy­daw­nic­twie

Za­in­sta­lo­wa­na w dru­kar­ni Wy­daw­nic­twa J.P. Fan­ta­sti­ca ze Sz­cze­ci­na okle­jar­ka Du­plo KB 4000PUR to pierw­sze te­go ty­pu urządze­nie w na­szym kra­ju. Co cie­ka­we, okle­ja­ne są na nim ja­po­ńskie ko­mik­sy tzw. man­gi, których ja­ko­ść – jak pod­kre­śla Shin Ya­su­da, wła­ści­ciel wy­daw­nic­twa – dzi­ęki te­mu roz­wi­ąza­niu zna­cząco wzro­sła. Do­staw­cą urządze­nia by­ła fir­ma P&S Con­sul­ting – de­aler Du­plo Pol­ska – od wie­lu lat współpra­cu­jąca z wy­daw­nic­twem.

W J.P. Fan­ta­sti­ca pa­sja łączy z się z prze­my­śla­nym i ra­cjo­nal­nym po­de­jściem do bi­zne­su. Obec­nie, kie­dy w wi­ęk­szo­ści dru­kar­nie zmie­rza­ją do te­go, by swo­ich klien­tów ob­słu­gi­wać kom­plek­so­wo, oka­zu­je się, że za­go­spo­da­ro­wa­nie ni­szy ja­ką jest cho­cia­żby dru­ko­wa­nie ja­po­ńskich ko­mik­sów, mo­że być rów­nież suk­ce­sem. Do­wo­dzi te­go dzia­łal­no­ść wy­daw­nic­twa, które od lat zaj­mu­je się wy­da­wa­niem i dru­ko­wa­niem mang. W je­go ofer­cie są po­zy­cje, które ukszta­łto­wa­ły dzi­siej­sze tren­dy ko­mik­su ja­po­ńskie­go, naj­bar­dziej ce­nio­ne i uwiel­bia­ne ty­tu­ły, które zna nie­mal ka­żdy ko­ne­ser ko­mik­su, a ta­kże sta­ran­nie wy­bra­ne ty­tu­ły dla wy­ma­ga­jących czy­tel­ni­ków, które wy­różnia­ją się ory­gi­nal­no­ścią. W skle­pie wy­daw­nic­twa www.man­ga­gar­den.pl ka­żdy wiel­bi­ciel ko­mik­su znaj­dzie dla sie­bie cie­ka­we ja­po­ńskie po­zy­cje. Z ko­lei w par­ku ma­szy­no­wym tej fir­my mo­żna zna­le­źć roz­wi­ąza­nie do okle­ja­nia fir­my Du­plo. Ja­ko pierw­sza w na­szym kra­ju zo­sta­ła tu za­in­sta­lo­wa­na okle­jar­ka Du­plo KB 4000PUR. Efekt – do­brze okle­jo­ne ko­mik­sy, które na­wet po roz­ło­że­niu na pła­sko nie roz­kle­ja­ją się. To bar­dzo wa­żny ele­ment dla ka­żde­go czy­tel­ni­ka mang. War­to­ść do­da­na to pręd­ko­ść re­ali­za­cji prac. Choć nie jest tu ona ele­mentem naj­wa­żniej­szym, to jed­nak oka­zu­je się – zwłasz­cza dla zle­ceń in­dy­wi­du­al­nych, gdzie klient ocze­ku­je jak naj­szyb­szej ich re­ali­za­cji – bar­dzo przy­dat­nym.

Wy­daw­nic­two po­wsta­ło, jak wspo­mi­na je­go wła­ści­ciel, z przy­pad­ku. Za­częło się nie­mal 20 lat te­mu, kie­dy Ja­po­ńczyk – Shin Ya­su­da – uczył się języ­ka pol­skie­go i za­czął tłu­ma­czyć ko­miks o hi­sto­rii Pol­ski. „Wó­wczas zna­jo­my pod­po­wie­dział mi – wspo­mi­na – że mo­że war­to wy­da­wać ja­po­ńskie ko­miksy i choć zu­pe­łnie się na tym nie zna­łem, po­my­sł wy­dał mi się cie­ka­wy. Za­ła­twi­li­śmy li­cen­cję na pierw­szy ko­miks i tak to się za­częło. Nie by­ły to wó­wczas pro­duk­ty naj­lep­szej ja­ko­ści, ale roz­wi­ja­li­śmy się nie­ustan­nie i po kil­ku la­tach oka­za­ło się, że osi­ągnęli­śmy suk­ces. Obec­nie ja­ko je­dy­ni w Pol­sce ma­my li­cen­cję na wie­le ty­tu­łów z czo­łów­ki list be­st­sel­le­rów na świe­cie. Tu ro­śnie ta­kże gro­no czy­tel­ni­ków (kie­dy za­czy­na­li­śmy by­ło ono bar­dzo nie­wiel­kie), wi­ęc nasz bi­znes za­czął się roz­wi­jać. W Pol­sce po­ja­wia­ło się też co­raz wi­ęcej ani­ma­cji ja­po­ńskich ko­miksów, co spo­pu­la­ry­zo­wa­ło ten ga­tu­ne­k”.

Fir­ma dru­ko­wa­ła swo­je po­zy­cje w ma­szy­nach of­f­se­to­wych, jed­nak z uwa­gi na fakt, iż ry­nek ja­po­ńskich ko­mik­sów jest ma­ło prze­wi­dy­wal­ny, wła­ści­ciel J.P. Fan­ta­sti­ca mu­siał po­my­śleć o roz­wi­ąza­niach, dzi­ęki którym mógłby wy­ko­ny­wać do­dru­ki we wła­snym za­kre­sie, że­by unik­nąć kosz­tow­ne­go ma­ga­zy­no­wa­nia. Stąd w fir­mie po­ja­wi­ły się pierw­sze ma­szy­ny cy­fro­we. W ślad za tym ko­niecz­ne by­ły in­we­sty­cje w in­tro­li­ga­tor­nię.

„Wy­star­czy po­dać pro­sty przy­kład – zna­ny na ryn­ku ty­tuł „Dra­go­n” ma 42 to­my. Kie­dy wy­dru­ku­je­my oko­ło 1000 sztuk ka­żde­go to­mu, to da­je nam 42 ty­si­ące eg­zem­pla­rzy. To bar­dzo du­żo, ale nie­ste­ty sprze­daż w tym za­kre­sie jest nie do ko­ńca jest prze­wi­dy­wal­na. Kie­dy spa­da, to spa­da bar­dzo szyb­ko. Dla­te­go cza­sa­mi nie war­to ty­le dru­ko­wać i to był dla nas pro­blem. Wó­wczas Mar­cin Prie­di­tis, wła­ści­ciel P&S Con­sul­ting, po­wie­dział nam o dru­ku cy­fro­wym, który stał się dla nas roz­wi­ąza­niem ide­al­nym. To po­zwo­li­ło nam zmie­nić po­de­jście do bi­zne­su – mo­gli­śmy of­f­se­to­wo dru­ko­wać mniej­sze ilo­ści, a na­stęp­nie wraz z po­trze­ba­mi, na bie­żąco po­szcze­gól­ne po­zy­cje do­dru­ko­wy­wać, nie gro­ma­dząc nie­po­trzeb­nych za­pa­sów i nie ge­ne­ru­jąc kosz­tów. To otwo­rzy­ło nam no­we mo­żli­wo­ści”.

Obec­nie fir­ma po­sia­da li­cen­cję na nie­mal 800 ty­tu­łów, które na bie­żąco mo­żna za­ku­pić przez jej stro­nę in­ter­ne­to­wą – już od jed­nej sztu­ki. Ba­zo­we na­kła­dy wy­ko­ny­wa­ne są w za­przy­ja­źnio­nej dru­kar­ni of­f­se­to­wej. Resz­ta dru­ko­wa­na jest w J.P. Fan­ta­sti­ca.

„Dla­te­go mu­sie­li­śmy zgro­ma­dzić rów­nież w na­szym par­ku sprzęto­wym, obok ma­szyn cy­fro­wych, ta­kże urządze­nia in­tro­li­ga­tor­skie. Po­trze­bo­wa­li­śmy okle­jar­ki do na­szych po­zy­cji, gwa­ran­tu­jącej naj­wy­ższą ja­ko­ść. War­to bo­wiem pod­kre­ślić, że kwe­stia ja­ko­ści jest z jed­nej stro­ny nie­zmier­nie wa­żna dla na­szych ja­po­ńskich part­ne­rów, z dru­giej zaś – chce­my do­star­czać pro­duk­ty naj­wy­ższej ja­ko­ści na­szym czy­tel­ni­kom. Du­plo ide­al­nie wpi­sa­ło się w te ocze­ki­wa­nia”.

Dzi­ęki te­mu wy­daw­nic­two mo­że nie­mal te­go sa­me­go dnia zre­ali­zo­wać zle­ce­nie i wy­słać je do za­ma­wia­jących – wśród nich są ksi­ęgar­nie (w tym rów­nież z sie­ci Em­pik), skle­py, a ta­kże klien­ci in­dy­wi­du­al­ni. Od wie­lu lat – co pod­kre­śla Shin Ya­su­da – ele­men­tem te­go suk­ce­su jest P&S Con­sul­ting. Od nie­mal 10 lat fir­my współpra­cu­ją ze so­bą i obie stro­ny bar­dzo so­bie ce­nią tę współpra­cę.

My­śl o wy­mia­nie okle­jar­ki (bo wcze­śniej pra­co­wa­ło tu roz­wi­ąza­nie in­ne­go pro­du­cen­ta) po­ja­wi­ła się w J.P. Fan­ta­sti­ca już ja­kiś czas te­mu, ale po­nie­waż w fir­mie nie ma za du­żo miej­sca, ga­ba­ry­ty ma­szy­ny mu­sia­ły być nie­wiel­kie. Po­za tym po­szu­ki­wa­ła ona bar­dzo do­bre­go urządze­nia, które za­pew­ni­ło­by jej bez­pie­cze­ństwo pro­duk­cji. Dru­ku­je się tu bo­wiem kil­ka­set po­zy­cji dzien­nie, dla­te­go na­wet dwa, trzy dni prze­sto­ju ma­szy­ny sta­no­wią dla niej ogrom­ny pro­blem. W ślad za ty­mi ocze­ki­wa­nia­mi roz­po­częła tu pra­cę okle­jar­ka Du­plo, która spe­łni­ła te wy­so­kie wy­ma­ga­nia. Tym, co do­dat­ko­wo ją wy­różnia jest fakt, że okle­ja ona środ­ki wi­ęk­sze niż w przy­pad­ku po­przed­nie­go urządze­nia – mo­żna w niej dzi­ęki te­mu pro­du­ko­wać grub­sze po­zy­cje. Co istot­ne, urządze­nie pra­cu­je na ba­zie 2 kle­jow­ni­ków: PUR z za­mkni­ętym ukła­dem kle­je­nia oraz EVA do kle­je­nia bocz­ne­go. Klej PUR, który jest apli­ko­wa­ny na grzbiet ksi­ążki gwa­ran­tu­je wi­ęk­szą tr­wa­ło­ść pro­duk­cji. Do­dat­ko­wo – co pod­kre­śla­ją za­rów­no Shin Ya­su­da, jak też ob­słu­gu­jący urządze­nie pra­cow­nik – jest ona roz­wi­ąza­niem pro­eko­lo­gicz­nym. Po­ziom za­pa­chu, ja­ki wy­do­by­wa się przy pro­duk­cji, jest mi­ni­mal­ny, co jest ko­rzyst­ne dla śro­do­wi­ska oraz zdro­wia ob­słu­gu­jących ją osób.

Urządze­nie mo­że ob­słu­gi­wać grub­sze pa­pie­ry, rów­nież kre­do­wa­ne, sa­ty­no­wa­ne i wie­le in­nych, co otwie­ra przed wy­daw­nic­twem no­we mo­żli­wo­ści. To wa­żny ele­ment, bo czy­tel­nik man­gi to od­bior­ca szcze­gól­ny – nie­jed­no­krot­nie ko­lek­cjo­ner, który zwra­ca uwa­gę na wie­le ele­mentów, mu­si wi­ęc otrzy­mać pro­dukt bar­dzo wy­so­kiej ja­ko­ści. Ta­ki ofe­ru­je mu J.P. Fan­ta­sti­ca dzi­ęki urządze­niom, które zgro­ma­dzi­ła w swo­im par­ku sprzęto­wym.

Suk­ces wy­daw­nic­twa nie by­łby mo­żli­wy jed­nak bez je­go pra­cow­ni­ków. An­drzej Kow­nac­ki – re­dak­tor na­czel­ny wy­daw­nic­twa sam jest czy­tel­ni­kiem i wiel­bi­cie­lem mang. Wy­szu­ku­je on no­we, cie­ka­we po­zy­cje, pod­po­wia­da co war­to wy­da­wać, śle­dzi tren­dy. Dzi­ęki nie­mu fir­ma jest rów­nież obec­na na naj­cie­kaw­szych im­pre­zach o tej te­ma­ty­ce, or­ga­ni­zo­wa­nych w Pol­sce, które przy­ci­ąga­ją co­raz wi­ęk­sze rze­sze fa­nów. Wszyst­ko to spra­wia, że J.P. Fan­ta­sti­ca sta­le się roz­wi­ja. Oprócz ksi­ążek mo­żna tu rów­nież za­ku­pić ga­dże­ty, cza­so­pi­sma, fi­gur­ki bo­ha­te­rów man­gi i sze­reg in­nych pro­duk­tów, a na­wet ja­po­ńskie sma­ko­ły­ki.  

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji PAI Prin­ti­nPo­land.com

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści