Branża poligraficzna dynamicznie się rozwija, także za sprawą technologii cyfrowych. Te w ostatnich latach zmieniały biznes muzyczny, hotelowy, gastronomiczny i transportowy. Teraz na naszych oczach zmieniają sposób, w jaki przedsiębiorcy drukują swoje wizytówki, ulotki czy katalogi.
Kilka lat temu jeden z przedsiębiorców z branży internetowej próbował przekonać właścicieli restauracji i pizzerii, by rozszerzyli ofertę o zamawianie ich produktów przez internet oraz dowóz do klienta. Zderzył się ze ścianą, bo rozmówcy byli zadowoleni ze sprzedaży w tradycyjnych kanałach, a zamawianie jedzenia online postrzegali jako koszt, nie źródło zysków.
Dzisiaj, z perspektywy czasu wiadomo, kto miał rację. Wiadomo też jednak, że takie zmiany następują stopniowo. Internet zmienia jedną branżę, obserwują to przedsiębiorcy z innej i po jakimś czasie najodważniejsi z nich zaczynają rewolucję u siebie. W efekcie niejako tworzą nową branżę. Tak było z muzyką, hotelami, później z taksówkami i restauracjami. Od jakiegoś czasu internet zmienia kolejną branżę – poligraficzną. Efektem tej zmiany jest drukarnia online.
Drukarnia internetowa – na czym polega ta nowość?
Już na pierwszy rzut oka można ocenić, że polski druk jest potęgą. W 2017 r. wartość sprzedaży na tym rynku wyniosła 15,4 mld zł, co oznacza wzrost o 5,9% w porównaniu z rokiem 2016 (dane GUS). Tyle że te dane nie mówią wszystkiego.
Rynek jest rozdrobniony, liczy ponad dziewięć tysięcy firm, z czego ponad 90% ma rozmiar mikro. Tylko pojedyncze, największe firmy poligraficzne używają internetu do zautomatyzowania i przyspieszenia obsługi klienta.
A właśnie tak działa druk internetowy – nowa kategoria produktowa. Oferująca ją drukarnia internetowa Chroma zapewnia tysiące konfiguracji i możliwych parametrów wydruku. Jak to działa? Jeśli ktoś zdecydowany jest np. na druk ulotek, drukarnia przez 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu przyjmuje na swojej platformie zlecenia na druk, każdorazowo obliczając i jasno komunikując klientowi spodziewany czas dostarczenia darmowej przesyłki kurierskiej.
Udostępnia również wygodne metody płatności, z których można korzystać bez ograniczeń czasowych i geograficznych. Na stronie znajdują się także pomocne instruktaże do przygotowania plików. Oprócz nich można tam znaleźć innowacyjne narzędzie CHROMA Upload 3D, które pozwala automatycznie sprawdzać pliki.
Standardy usług e-commerce dostępne w branży druku
Żeby zrozumieć jak istotne to zmiany, warto przypomnieć sobie, jak kiedyś wyglądał rynek druku B2B. Nowoczesne drukarnie szukały wtedy klientów głównie wśród wielkich firm. Te nieco mniejsze, nowe na rynku szukały okazji, np. wtedy, gdy duże firmy dzieliły swój budżet między kilku różnych usługodawców. Inną drogą był wybór wąskiej specjalizacji, np. w druku plandek i namiotów eventowych.
Druk internetowy wypełnił tę lukę. Przyciągnął na dużą skalę zupełnie inną kategorię klientów: firmy, które od czasu do czasu potrzebowały katalogu, wizytówki, ulotki, roll-upu. Wydawały na to stosunkowo mało, najwyżej kilkaset złotych rocznie, ale oczekiwały przy tym wysokiej jakości i szybkiej obsługi. Wcześniej trafiały do mikrodrukarni, w których proces zamówienia jest wymaga osobistych wizyt, e-maili, telefonów.
W porównaniu z tym użytkownicy drukarni internetowej oszczędzają czas, pieniądze i nie są tak ograniczeni miejscem. W drukarni internetowej Chroma wybrane zlecenia złożone do godziny 12:00 zostaną wykonane i wysłane jeszcze w tym samym dniu, tak aby klient otrzymał je w kolejnym dniu roboczym. To ważne, bo obecnie konsumenci zarówno w B2B, jak i B2C nie chcą czekać. Są niecierpliwi i przyzwyczajeni do tego, że wszystko dzieje się natychmiast.
Zalety masowej personalizacji – przykład drukarni internetowej Chroma
Tym, którzy szukają konkretnych udogodnień, druk internetowy zapewnia popularne w e-commerce narzędzia: od prostego wyszukiwania po automatyczne powiadomienia. Produkty można łatwo konfigurować – tu historia gospodarcza zatoczyła koło. Jeszcze sto lat temu Henry Ford osiągnął sukces w produkcji aut dlatego, że zrezygnował z personalizacji. Czasochłonne wytwarzanie produktu na miarę przez rzemieślnika zastąpił masową produkcją dla każdego.
To podejście zaczęło się zmieniać w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, gdy rozwój technologii pozwolił połączyć zalety personalizacji z przystępnością i atrakcyjną ceną możliwą przy dużej skali. Można produkować masowo, ale w wielu różnych wariantach wybieranych przez klienta. Jednym z pierwszych przykładów była internetowa platforma Nike ID, na której użytkownik mógł zindywidualizować cechy kupowanych butów. Kolejny przykład, platforma internetowa Volvo, pozwala na pełną konfigurację samochodu.
Teraz agencje reklamowe, organizatorzy targów, małe firmy na cyfrowej platformie drukarni Chroma mogą wybierać spośród siedemdziesięciu różnych kategorii produktowych: od popularnych, jak wizytówki, kalendarze, katalogi czy plakaty, przez gadżety i koszulki, aż po bardziej specjalistyczne, jak druki wielkoformatowe, roll-upy, bannery.
Mają również możliwość personalizacji wydruków, czyli np. druku imiennych zaproszeń, biletów z numeracją, kopert adresowanych do konkretnych odbiorców. Wydruk dziesiątek różnych materiałów z tak szerokiej gamy produktów to nic innego jak kompleksowość sklepu internetowego – model, na którym opiera się drukarnia Chroma, budując swoją przewagę.
Taka liczba kategorii i produktów stwarza możliwość tysięcy konfiguracji i parametrów wydruku. Automatyzacja zamówień zapewnia z kolei dużą skalę działalności, to zaś ogranicza koszt wydrukowania jednego produktu i obniża ceny końcowe. Klienci chętnie wybierają więc zestawy, np. wizytówki, kalendarze plus teczki ofertowe.
Podsumowując, druk internetowy to model biznesowy oparty na trzech elementach. Pierwszym są inwestycje w technologie IT, które sprawiają, że bariera wejścia jest wysoka i w związku z tym takie usługi oferuje tylko kilka firm w Polsce. Z oprogramowaniem wiąże się drugi element, czyli szybkość i łatwość zamawiania online z dowolnego miejsca. Trzeci element to szerokość oferty, która obejmuje druk zarówno ulotek, plakatów czy katalogów, jak i materiałów, które nie są tradycyjnie kojarzone z drukiem – nośników wielkoformatowych czy gadżetów, jak koszulki i kubki.
Na podstawie informacji firmy CHROMA