Ja­kie ma­te­ria­ły re­kla­mo­we war­to wy­ko­rzy­stać do pro­mo­wa­nia fir­my?Poprzedni artykuł 

Czy dru­ko­wa­ne ma­te­ria­ły re­kla­mo­we od­cho­dzą do la­mu­sa? Nic z tych rze­czy.

Ży­je­my w do­bie mar­ke­tin­gu In­ter­ne­to­we­go, w tym mo­bil­ne­go. Me­dia spo­łecz­no­ścio­we i re­kla­my w nich to obec­nie pod­sta­wo­wy i często naj­bar­dziej sku­tecz­ny spo­sób ko­mu­ni­ka­cji z klien­tem. Czy to zna­czy, że bar­dziej tra­dy­cyj­ne ma­te­ria­ły re­kla­mo­we po­win­ny zo­stać ode­sła­ne do la­mu­sa? Nic z tych rze­czy. Ozna­cza to, że w na­szej współpra­cy z dru­kar­nią po­win­ni­śmy sta­wiać na ja­ko­ść, a nie na ilo­ść. Mądrze uży­te tra­dy­cyj­ne ma­te­ria­ły mar­ke­tin­go­we po­tra­fią zdzia­łać cu­da, o ile są wy­so­kiej ja­ko­ści i za­pro­jek­to­wa­ne z po­my­słem.

Czy tra­dy­cyj­ne ma­te­ria­ły re­kla­mo­we mu­szą być nud­ne?

Gdy my­śli się o tra­dy­cyj­nych ma­te­ria­łach re­kla­mo­wych do gło­wy przy­cho­dzą przede wszyst­kim wi­zy­tów­ki, ulot­ki, ba­ne­ry i pla­ka­ty, ewen­tu­al­nie ja­kieś obran­do­wa­ne ga­dże­ty. Wi­ęk­szo­ść z tych rze­czy ko­ja­rzy się źle — z przy­mu­sem (ulot­ki wci­ska­ne na si­łę), za­śmie­ca­niem (jesz­cze raz — ulot­ki wci­ska­ne na si­lę), nisz­cze­niem es­te­ty­ki miast i wsi (ba­ne­ry i pla­ka­ty), kiep­skim, tan­det­nym wy­ko­na­niem.

Wi­zy­tów­ki — to nie mu­si być nud­ny ka­wa­łek pa­pie­ru

Wi­zy­tów­ki to chy­ba naj­po­pu­lar­niej­szy ro­dzaj ma­te­ria­łów re­kla­mo­wych. W do­bie smart­fo­nów wy­da­je się zbęd­ny, ale w rze­czy­wi­sto­ści nie­raz po­tra­fi ura­to­wać sy­tu­ację — nie za­wsze jest oka­zja i mo­żli­wo­ści by za­pi­sać te­le­fon, nie za­wsze ta­kże po­ten­cjal­ny klient chce to ro­bić. Ofe­ru­jąc zwy­kły za­dru­ko­wa­ny ka­wa­łek pa­pie­ru ry­zy­ku­je­my, że szyb­ko tra­fi on do ko­sza. jed­nak je­śli dru­kar­nia po­tra­fi za­ofe­ro­wać coś wi­ęcej, mo­że się oka­zać, że sa­ma wi­zy­tów­ka utknie klien­to­wi na dłu­go w pa­mi­ęci.

Ser­wis wul­ka­ni­za­cyj­ny mo­że mieć wi­zy­tów­kę wy­ko­na­ną z gu­my, fir­ma ogrod­ni­cza — w po­sta­ci to­reb­ki na­sion, ad­wo­kat zaj­mu­jący się roz­wo­da­mi — w po­sta­ci kart­ki z per­fo­ra­cją – do odry­wa­nia. Ogra­ni­cza nas tyl­ko wy­obra­źnia.

Ulot­ki – co zro­bić by nie tra­fi­ły do ko­sza?

Ulot­ki i fol­de­ry o praw­do­po­dob­nie naj­częściej wy­rzu­ca­ny do ko­sza typ ma­te­ria­łów re­kla­mo­wych. Ab­so­lut­nie ni­gdy nie po­win­ny być uży­wa­ne ja­ko coś na si­łę wci­ska­ne­go lu­dziom do ręki lub skrzyn­ki pocz­to­wej. Jest to mar­no­wa­nie pie­ni­ędzy, fru­stro­wa­nie po­ten­cjal­nych klien­tów i za­śmie­ca­nie śro­do­wi­ska. Nie, nie, nie — pod ka­żdym względem. Nie ozna­cza to jed­nak, że ulot­ki po­zba­wio­ne są sen­su i po­win­ny być wy­kre­ślo­ne z ofer­ty dru­kar­ni.

Ład­nie wy­ko­na­ne, wy­so­kiej ja­ko­ści ulot­ki mo­gą się przy­dać ja­ko for­ma przedłu­że­nia pierw­sze­go kon­tak­tu z klien­tem — war­to je mieć na tar­gach, wy­sta­wach, pro­mo­cjach. Do­brze spraw­dzą się ta­kże w miej­scach, gdzie po­ten­cjal­ni klien­ci sa­mi po nie si­ęgną, bo są znu­dze­ni — np. w po­cze­kal­ni u le­ka­rza.

Ba­ne­ry — wróg pu­blicz­ny nu­mer je­den?

Ba­ne­ry po­strze­ga­ne są ja­ko coś, co za­śmie­ca wi­zu­al­nie prze­strzeń. Jest ich w Pol­sce zde­cy­do­wa­nie za du­żo, z cze­go wi­ęk­szo­ść sta­no­wi po pro­stu kosz­mar pod względem tre­ści, ja­kości i wy­ko­na­nia. Za­nim zde­cy­du­je­my się na za­mówie­nie w dru­kar­ni ba­ne­ru, war­to to prze­my­śleć nie je­den, czy dwa, ale co naj­mniej dzie­si­ęć ra­zy. Umiesz­cza­jąc ba­ner w złym miej­scu al­bo umiesz­cza­jąc w do­brym miej­scu, ale ta­ki, który ra­zi gu­sta es­te­tycz­ne po­ten­cjal­nych klien­tów — na­ra­ża­my się na stra­ty.

Do wy­ko­na­nia ba­ne­ru z pew­no­ścią war­to za­trud­nić do­bre­go gra­fi­ka, war­to ta­kże do­brze prze­ana­li­zo­wać ma­te­ria­ły, które ofe­ru­je dru­kar­nia i wy­brać coś, co będzie naj­le­piej wy­glądać w da­nym miej­scu. War­to też roz­wa­żyć, kie­dy i jak dłu­go ta­ki ba­ner mu­si wi­sieć — czy na pew­no ko­niecz­ne jest, by był ca­ły rok? Mo­że np. w przy­pad­ku przed­szko­la wy­star­czy, że ba­nery będą wi­sia­ły tro­chę przed roz­po­częciem re­kru­ta­cji na da­ny rok?

Ogól­ną za­sa­dą, którą po­win­ni­śmy się kie­ro­wać, de­cy­du­jąc się na za­mówie­nie w dru­kar­ni tra­dy­cyj­nych ma­te­ria­łów, jest wy­so­kiej ja­ko­ści gra­fi­ka, pro­sty, czy­tel­ny prze­kaz i ogól­nie mi­ni­ma­lizm w ka­żdej po­sta­ci.

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści