Zainstalowana w drukarni FleksoGraf w Tomaszowie Mazowieckim maszyna Evolution Series Mark Andy to trzecie urządzenie z tej serii w naszym kraju. Jak zapewnia Marcin Jakóbczyk - właściciel przedsiębiorstwa, firma Mark Andy okazała się nie tylko profesjonalnym sprzedawcą w tej transakcji, ale stała się dla drukarni partnerem. Poza tym wdrożenie, mimo ogólnoświatowej pandemii, przebiegło bez zakłóceń na przełomie marca i kwietnia br., dzięki czemu maszyna ruszyła tu zgodnie z planem.
FleksoGraf to niewielka firma, dla której oczekiwania klientów (obsługuje ich obecnie ponad 1000) są priorytetem. Sprzedaje swoje produkty zarówno dla odbiorców z kraju, jak również z zagranicy. Swoją działalność rozpoczęła w 2006 roku, a obecnie specjalizuje się w produkcji etykiet białych, kolorowych, foliowych (o różnej grubości) i specjalnych. Jej hasło reklamowe, które mówi o tym, że „nie ma dla niej rzeczy niemożliwych” jest wyrazem – jak podkreśla Marcin Jakóbczyk – jej starań i elastycznego podejścia do potrzeb każdego zleceniodawcy. Obecnie – po najnowszej inwestycji w maszynę Evolution Series - stało się jeszcze bardziej rzeczywiste ze względu na szerokie możliwości zakupionego urządzenia. „Jakiś czas temu – dodaje Marcin Jakóbczyk - rozpoczęliśmy poszukiwania nowej, przede wszystkim bardziej wydajnej maszyny, ale również takiej, która pozwoli nam oferować ekskluzywne produkty. Porównywaliśmy więc oferty różnych producentów, jednak najbardziej spodobały nam się rozwiązania Mark Andy”.
„Ponieważ jesteśmy jednym z nielicznych dostawców – mówi Łukasz Chruśliński, Sales Manager Mark Andy Poland - oferujących klientom zarówno maszyny cyfrowe, jak również fleksograficzne, wspólnie przeprowadzamy wstępne analizy, dotyczące ich potrzeb. Dzięki dywersyfikacji naszej oferty są one jeszcze bardziej wiarygodne.
Staramy się elastycznie podchodzić do oczekiwań danej drukarni i wspólnie z nią analizujemy jej sytuację. W tym wypadku okazało się, że optymalnym rozwiązaniem dla przyszłości tego zakładu poligraficznego na tym etapie jego rozwoju będzie maszyna fleksograficzna”.
Zainstalowane tu urządzenie to oparta na napędach serwo 8-kolorowa maszyna Evolution Series, o szerokości zadruku 330 mm i prędkości 230m/min. Posiada 8 stacji druku z chłodzonymi cylindrami dociskowymi, umożliwia złocenie na zimno oraz drukowanie od strony kleju. Jest wyposażona w system utrwalania UV, autoregister, preregister a także możliwość skracania i wydłużania obrazu (system VariPrint, a ponadto w dwie sztance z dźwigiem i kamerę do autoregistra firmy BSC).
„Mamy nadzieję, że zakupione rozwiązanie pomoże nam zwiększyć wydajność, ale także poszerzyć ofertę. Etykieta jest obecnie wyróżnikiem produktu, zwłaszcza w branżach kosmetycznej, chemicznej, spożywczej i alkoholowej. Bez właściwego parku maszynowego nie jest możliwym zaoferowanie najwyżej klasy produktów - mówi Jacek Metryka, dyrektor drukarni. – Po inwestycji w rozwiązanie Mark Andy będzie to dla nas możliwe”.
Jak dodaje Łukasz Chruśliński, o wysokiej jakości realizowanych w niej etykiet decydować będę m.in. precyzyjne, niezależne nafarbianie i docisk, zaawansowane opcje wykrawania czy system kontroli naprężenia wstęgi. „Będziemy mogli teraz – dodaje Jacek Metryka - wykonywać dla naszych zleceniodawców wielokolorowe i skomplikowane prace. M.in. etykiety wielowarstwowe, lakierowane w technologii UV, foliowane, tłoczone, srebrzone czy złocone. Może to wynieść nas na zupełnie nowy
poziom”.
Jak podkreślają obie strony, maszyna została sprawnie i bez zakłóceń zainstalowana na przełomie marca i kwietnia br., a zatem już w czasie trwania obostrzeń wprowadzonych w Polsce, związanych z ogólnoświatową pandemią. „Wdrożenie przebiegało z zachowaniem wszelkich procedur i środków ostrożności wymaganych przez prawo – podkreśla Łukasz Chruśliński. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mimo sytuacji, jaka ma miejsce możemy naszym klientom zapewniać bezpieczeństwo transakcji, a także udaje się nam dotrzymywać terminów. Nieustannie też i bez zakłóceń wspieramy ich również w codziennych pracach serwisowych i konserwacyjnych”.
„Jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z samej inwestycji, jak również z obsługi firmy Mark Andy – podsumowuje Jacek Metryka. - Doceniamy fakt, że okazała się ona dla nas profesjonalnym partnerem, a wdrożenie przebiegło bardzo sprawnie. Mamy nadzieję, że nowa maszyna i jej ogromne możliwości pozwolą nam na rozwój i zdobycie nowych rynków i klientów”.
Na podstawie informacji Poligraficznej Agencji Informacyjnej