3. marca to Międzynarodowy Dzień Pisarzy – profesji która jak by się mogło wydawać z technologią ma niewiele wspólnego. Czy jednak na pewno? Czy technologia druku może determinować sukces literacki? Nie, nie może. Technologia może natomiast zapewnić sukces sprzedażowy.
Żyjemy w czasach kiedy nie wystarczy napisać dobrą opowieść, trzeba ją jeszcze sprzedać. Wydawnictwa prześcigają się w kreowaniu rozmaitych akcji promocyjnych jak tajemnicze premiery w środku nocy (Harry Potter), przedpremierowa sprzedaż powieści w automatach na dworcach (Murakami), czy performance w nowojorskiej restauracji w ramach premiery „Carrie” Kinga.
Odpowiednia stymulacja angażuje czytelnika powoduje że odczuwa on emocje, które skłaniają go do zakupu. Co jednak w sytuacji kiedy jesteśmy początkującym pisarzem? Jak wydać naszą książkę? Jak ją drukować i sprzedawać?
Technologia zmieniła rynek. Wydanie książki nie musi wiązać się ze znalezieniem wydawcy, autorzy sami inwestują w produkcję swoich publikacji i zajmują się jej promocją. Dzięki drukowi cyfrowemu mogą opłacalnie wydrukować nawet jeden egzemplarz.
Pojawia się pytanie czy to ma sens? Czy nie jest to sztuka dla sztuki? Po co komuś jeden egzemplarz książki? Czy tylko po to aby zaspokoić swoją potrzebę bycia opublikowanym?
Najnowsze trendy wskazują jednoznacznie – druk małych, pojedynczych nakładów ma sens biznesowy. Obecnie panuje bowiem moda na książki personalizowane – skierowane do konkretnego odbiorcy. Odbiory, nazwanym przez autora po imieniu. Literatura ta staje się dla czytelnika prawdziwie wyjątkowa. Czy wasze dzieci nie ucieszą się jeśli dostaną książkę która opowie o dziecku które spotyka podczas swojej przygody litery, które na koniec ułożą się w jego imię? Takie publikacje są już dobrze znane na naszym rynku.
A może warto wreszcie pójść o krok dalej i pomyśleć o dojrzałym odbiory. Czy nie byłoby fantastycznie móc znów wcielić się w detektywa w powieści kryminalnej? Ale tym razem inaczej bo ten detektyw nazywałby się tak jak my sami. A gdy w ciemnej uliczce ktoś wykrzyczy nasze imię ciarki na plecach gwarantowane.
Obok tej wielkiej literatury jest miejsce na dobrze napisane powieści których zadaniem jest dostarczać rozrywki. Teraz można to robić inaczej, pełniej, drukować swoje powieści cyfrowo, a klientów znajdować w mediach społecznościowych. Z czasem okaże się jak dochodowe są takie publikacje, a wtedy najciekawsze opowieści przejmą od pisarzy duże wydawnictwa, ale tego oczywiście im życzymy.
Adam Bieniewski, Marketing Manager Sharp Electronics CEE
Foto: wikimedia.org