Po raz trzeci ponad 800 gości z całego świata wzięło udział w Dniach Innowacji Gallus, które odbyły się w dniach 26-28 czerwca w zakładach należącej do Grupy Heidelberg firmy Gallus w St. Gallen. Główną atrakcją tego wydarzenia była bez wątpienia premiera nowej maszyny cyfrowej Gallus Smartfire.
„Do St. Gallen przyjechało ponad 800 gości z całego świata. Podczas GID sprzedaliśmy pierwszą na świecie maszynę Gallus Smartfire, która trafi do Polski. Mogliśmy nawiązać kontakty z nowymi klientami i z powodzeniem zawrzeć nowe umowy z obecnymi klientami” - skomentował Christof Naier, szef Gallusa. Maszyna Gallus Smartfire trafi do drukarni Flexodruk w Jaśle, która od kilkunastu już lat inwestuje w technologię Gallusa i posiada kilka maszyn fleksograficznych tej marki. Nowy Smartfire w idealny sposób pozwoli poszerzyć portfolio oferowanych przez drukarnię usług. Flexodruk od lat konsekwentnie stawia na najwyższą jakość i zadowolonych klientów.
Gallus Smartfire przekonuje, że rozpoczęcie profesjonalnego cyfrowego druku etykiet jest możliwe bez ogromnych nakładów inwestycyjnych. Maszyna dedykowana do druku etykiet (techn. memjet) wyposażona jest w głowicę drukującą 4c (CMYK), umożliwia drukowanie bardzo krótkich serii, wykorzystując tusze wodne, o natywnej rozdzielczość 1600x1600 dpi. Zintegrowany moduł uszlachetniania inline obejmuje laminowanie, ploter tnący do wykrawania indywidualnych kształtów etykiet oraz semi-rotacyjna sztanca. Jest to zgodne z filozofią Gallusa „od pdf do gotowego produktu w jednym przelocie inline”.
Oczywiście równie interesujące dla gości były innowacje w konwencjonalnych i cyfrowych maszynach Gallus. Mówiąc o innowacjach, Gallus Labelfire, cyfrowa maszyna firmy Gallus, została zaprezentowana z nowym zespołem do uszlachetniania Digital Embesllishment (DEU). DEU służy do aplikacji lakieru matowego, błyszczącego i punktowego w linii o różnej wysokości, przy pomocy których można uzyskać efekty reliefowe. W połączeniu z zespołem do foliowania na zimno metaliczne efekty reliefowe mogą być drukowane cyfrowo. Ta metoda optycznie przypomina tłoczenie folią na gorąco, ale nie powoduje żadnych kosztów narzędzi, a ponadto może być stosowana na podłożach z tworzyw sztucznych.
Na podstawie informacji firmy Heidelberg Polska Sp. z o.o.