Dru­kar­nia Roy­al­pack ku­pu­je pierw­szą w Pol­sce wiel­ko­for­ma­to­wą sztan­cę Ko­enig & Bau­er Ipress 145 K PROPoprzedni artykuł 

Od lewej: Michał Drożdż - regionalny szef sprzedaży Koenig & Bauer (CEE), Piotr Tatar, Andrzej Tatar - współwłaściciele Royalpack, Jörg Henkel - Senior Sales Manager Koenig & Bauer, Anna; Fot.: Koenig & Bauer (CEE)
Od le­wej: Mi­chał Dro­żdż – re­gio­nal­ny szef sprze­da­ży Ko­enig & Bau­er (CEE), Piotr Ta­tar, An­drzej Ta­tar – współwła­ści­cie­le Roy­al­pack, Jörg Hen­kel – Se­nior Sa­les Ma­na­ger Ko­enig & Bau­er, An­na; Fot.: Ko­enig & Bau­er (CEE)

Roy­al­pack ze Sło­ne­go k. Zie­lo­nej Góry to ro­dzin­na fir­ma spe­cja­li­zu­jąca się w opa­ko­wa­niach pa­pie­ro­wych wy­ko­na­nych z wy­twa­rza­nej we wła­snym za­kre­sie tek­tu­ry fa­li­stej. Za­dru­ko­wy­wa­ne są tu one m.in. na wiel­ko­for­ma­to­wej ma­szy­nie of­f­se­to­wej Ko­enig & Bau­er Ra­pi­da 164–6+L ALV3.

Nie­daw­no kie­row­nic­two Roy­al­pack – w oso­bach An­drze­ja Ta­ta­ra i je­go sy­na Pio­tra – pod­jęło stra­te­gicz­ną de­cy­zję do­ty­czącą roz­po­częcia pro­duk­cji opa­ko­wań wy­ko­na­nych z tek­tu­ry li­tej. Z my­ślą o te­go ty­pu asor­ty­men­cie za­kon­trak­to­wa­na zo­sta­ła tu pierw­sza w Pol­sce pła­ska sztan­ca Ko­enig & Bau­er Ipress 145 K PRO. Urządze­nie będzie do­star­czo­ne w 4. kwar­ta­le br., a je­go wdro­że­nie za­pla­no­wa­no na sty­czeń 2024 r. Sze­fo­wie Roy­al­pack za­kła­da­ją, że opa­ko­wa­nia z tek­tu­ry li­tej, m.in. z uwa­gi na glo­bal­ny trend pro­eko­lo­gicz­ny w wie­lu bra­nżach (np. spo­żyw­czej), wkrót­ce sta­ną się dru­gim, wa­żnym seg­men­tem w jej ofer­cie.

Ro­dzin­ny bi­znes opa­ko­wa­nio­wy

Roy­al­pack to ro­dzin­ne przed­si­ębior­stwo, na­le­żące do An­drze­ja Ta­ta­ra, o ugrun­to­wa­nej – jak pod­kre­śla­ją wła­ści­cie­le – po­zy­cji na pol­skim, ale też w co­raz wi­ęk­szym stop­niu na eu­ro­pej­skim ryn­ku opa­ko­wań na ba­zie tek­tu­ry z na­dru­kiem. Fir­ma zo­sta­ła za­ło­żo­na w 2011 ro­ku i od tam­tej po­ry suk­ce­syw­nie się roz­wi­ja, wdra­ża­jąc ko­lej­ne in­no­wa­cyj­ne roz­wi­ąza­nia i po­zy­sku­jąc no­wych zle­ce­nio­daw­ców z różnych bra­nż, za­rów­no z Pol­ski, jak i z za­gra­ni­cy. „Udział eks­por­tu bez­po­śred­nie­go sza­cu­je­my na ok. 40% – mówi An­drzej Ta­tar – ale do te­go na­le­ży do­li­czyć licz­ne zle­ce­nia za­ma­wia­ne przez klien­tów z Pol­ski, a tra­fia­jące do in­nych kra­jów. Z uwa­gi na po­ło­że­nie geo­gra­ficz­ne, ale przede wszyst­kim – gwa­ran­cję ja­ko­ści, nie­za­wod­no­ści i ter­mi­no­wo­ści – co­raz wi­ęk­sza część na­sze­go asor­ty­men­tu jest wy­sy­ła­na po­za Pol­skę, głów­nie do Nie­miec, Be­ne­luk­su i Wiel­kiej Bry­ta­nii. Do­tych­czas pod­sta­wę na­sze­go asor­ty­men­tu sta­no­wi­ły opa­ko­wa­nia z tek­tu­ry fa­li­stej, uzu­pe­łnio­ne w 2019 ro­ku o pro­duk­cję sa­mej tek­tu­ry. Po­ra jed­nak na ko­lej­ny, stra­te­gicz­ny krok w na­szej dzia­łal­no­ści”.

„Tych mi­lo­wych kro­ków ma­my już za so­bą kil­ka – do­da­je Piotr Ta­tar. – Pierw­szym by­ło po­wo­ła­nie do ży­cia Roy­al­pack, Ta­tar Sp. jaw­na w 2011 ro­ku. Dwa la­ta później, dzi­ęki po­zy­ska­niu do­ta­cji unij­nej, roz­po­częli­śmy bu­do­wę no­we­go za­kła­du w Sło­nem, w którym dzia­ła­my do dzi­siaj, sta­le roz­bu­do­wu­jąc po­wierzch­nię pro­duk­cyj­ną i ma­ga­zy­no­wą. Ko­lej­nym prze­ło­mo­wym ro­kiem był 2018, gdy – dzi­ęki ko­lej­nej do­ta­cji – za­kon­trak­to­wa­na zo­sta­ła no­wo­cze­sna li­nia pro­duk­cyj­na do pro­duk­cji wy­so­ko­ja­ko­ścio­wych opa­ko­wań w tech­ni­ce of­f­se­tu ar­ku­szo­we­go – jej klu­czo­wym ele­men­tem by­ła wspo­mnia­na już ma­szy­na Ra­pi­da 164. Pro­jekt in­we­sty­cyj­ny, uwzględ­nia­jący też in­ne roz­wi­ąza­nia sprzęto­we oraz dal­sze zwi­ęk­sze­nie po­wierzch­ni pro­duk­cyj­nej (o ko­lej­ne 6 tys. m2), zo­stał za­ko­ńczo­ny w 2020 ro­ku”. In­we­sty­cje z lat 2019–2020 zbie­gły się w cza­sie z wy­bu­chem pan­de­mii, co – jak wspo­mi­na An­drzej Ta­tar – ozna­cza­ło dla fir­my kil­ka mie­si­ęcy nie­pew­no­ści. Gdy za­ko­ńczył się twar­dy lock­down, dru­ga po­ło­wa 2020 r. przy­nio­sła nam la­wi­no­wy wręcz wzrost za­mówień, sty­mu­lo­wa­ny m.in. przez dy­na­micz­ny roz­wój e-han­dlu. Z my­ślą o te­go ty­pu zle­ce­niach za­ku­pi­li­śmy zresz­tą spe­cjal­ne urządze­nie apli­ku­jące. Ko­lej­ne la­ta oka­za­ły się rów­nie ob­fi­tu­jące w za­mówie­nia, dzi­ęki cze­mu w okre­sie 2020–2022 od­no­to­wa­li­śmy wzrost rzędu 100%. Oczy­wi­ście trze­ba w tym wszyst­kim uwzględ­nić czyn­ni­ki od nas nie­za­le­żne, ja­kie wpły­wa­ły – naj­częściej w nie­ko­rzyst­ny spo­sób – na ca­łą glo­bal­ną go­spo­dar­kę: szy­bu­jące ce­ny ga­zu i ener­gii czy wy­buch woj­ny. Niem­niej w na­szym przy­pad­ku rów­nież 1. po­ło­wa te­go ro­ku na­le­ża­ła do uda­nych – stąd de­cy­zja o we­jściu w no­wy dla nas seg­ment ryn­ko­wy”.

Opa­ko­wa­nia z tek­tu­ry li­tej – ry­nek z przy­szło­ścią

In­we­sty­cja w no­wą wiel­ko­for­ma­to­wą ma­szy­nę do sztan­co­wa­nia wi­ąże się ze stra­te­gicz­ną de­cy­zją o roz­po­częciu pro­duk­cji opa­ko­wań z tek­tu­ry li­tej, gdzie ma­te­riał ba­zo­wy – po­dob­nie jak w przy­pad­ku tek­tu­ry fa­li­stej – jest wy­twa­rza­ny przez Roy­al­pack we wła­snym za­kre­sie. „Po­sia­da­my jed­ną z dwóch naj­no­wo­cze­śniej­szych w Eu­ro­pie li­nii pro­duk­cyj­nych, umo­żli­wia­jących wy­twa­rza­nie tek­tu­ry uwzględ­nia­jącej różną licz­bę warstw i za­sto­so­wa­nie ka­żde­go ty­pu pa­pie­rów opa­ko­wa­nio­wych, w tym zy­sku­jących na po­pu­lar­no­ści podło­ży pro­eko­lo­gicz­nych – mówi An­drzej Ta­tar. – Nasz za­kład wy­twór­czy jest wy­po­sa­żo­ny rów­nież w dwa prze­kra­wa­cze, co po­zwa­la do­pa­so­wać for­mat ar­ku­sza do kon­kret­ne­go za­mówie­nia. W kon­te­kście za­dru­ko­wy­wa­nia i prze­twa­rza­nia sa­me­go pro­duk­tu, tj. tek­tu­ry li­tej, w du­żej mie­rze będzie­my ba­zo­wać na już po­sia­da­nej ma­szy­nie of­f­se­to­wej Ra­pi­da 164. Jed­nak for­mat w ja­kim pra­cu­je­my – mak­sy­mal­nie B0+ – wy­ma­gał in­we­sty­cji w pła­ską sztan­cę wiel­ko­for­ma­to­wą, która by­ła­by kom­pa­ty­bil­na z ma­szy­ną dru­ku­jącą za­rów­no pod względem ob­słu­gi­wa­ne­go ar­ku­sza, jak i wy­daj­no­ści oraz nie­za­wod­no­ści”. Jak za­pew­nia kie­row­nic­two Roy­al­pack, de­cy­zja o roz­po­częciu pro­duk­cji opa­ko­wań z tek­tu­ry li­tej wy­ni­ka ze zmian ryn­ko­wych, a przede wszyst­kim – ro­snące­go za­po­trze­bo­wa­nia wła­ści­cie­li ma­rek na roz­wi­ąza­nia opa­ko­wa­nio­we nie tyl­ko atrak­cyj­ne wi­zu­al­nie, ale też wy­cho­dzące na­prze­ciw glo­bal­nym tren­dom kon­su­menc­kim. „Te zaś zde­fi­nio­wa­ne są bar­dzo ja­sno – mówi Piotr Ta­tar. – Lu­dzie są w co­raz wi­ęk­szym stop­niu świa­do­mi swo­jej od­po­wie­dzial­no­ści za śro­do­wi­sko na­tu­ral­ne i zna­cze­nia opa­ko­wań w ca­łym ła­ńcu­chu do­staw, ta­kże w kon­te­kście re­cy­klin­gu i wpro­wa­dza­nia ich po­now­nie do obie­gu. Za­sa­dy GOZ, zrów­no­wa­żo­ny roz­wój, ni­ższy ślad węglo­wy – tu opa­ko­wa­nia jed­nost­ko­we z tek­tu­ry li­tej, np. w kon­te­kście pro­duk­tów spo­żyw­czych, ma­ją szcze­gól­ną ro­lę do ode­gra­nia, a dzi­ęki su­row­com, z ja­kich są wy­ko­na­ne – ba­zu­jącym na włók­nach drzew­nych – ich prze­wa­ga nad in­ny­mi ma­te­riałami jest oczy­wi­sta. Z te­go też względu na­szą in­we­sty­cję w no­wy pro­jekt rów­nież na­le­ży po­strze­gać ja­ko ko­lej­ny, na­tu­ral­ny krok w roz­wo­ju fir­my Roy­al­pack. Ma­my już do­ść spo­ry port­fel po­ten­cjal­nych za­mówień, wi­ęc do roz­po­częcia pro­duk­cji opa­ko­wań z tek­tu­ry li­tej bra­ku­je nam tyl­ko jed­ne­go ele­men­tu w ci­ągu wy­twór­czym – pła­skiej sztan­cy w for­ma­cie B0+, która po­ja­wi się tu już nie­ba­we­m”.

Od po­cząt­ku z Ko­enig & Bau­er

Sz­tan­ca Ipress 145 K PRO to ko­lej­ne już roz­wi­ąza­nie mar­ki Ko­enig & Bau­er, ja­kie tra­fi do dru­kar­ni Roy­al­pack. „Fir­ma ta jest jed­nym z na­szych stra­te­gicz­nych do­staw­ców i part­ne­rów bi­zne­so­wych od chwi­li, gdy Roy­al­pack zo­stał po­wo­ła­ny do ży­cia – mówi An­drzej Ta­tar. – Gdy roz­po­czy­na­li­śmy dzia­łal­no­ść, po­sia­da­na przez nas wó­wczas ma­szy­na Ra­pi­da 162 by­ła pod­sta­wą par­ku sprzęto­we­go w kon­te­kście pro­duk­cji re­ali­zo­wa­nej w tech­ni­ce of­f­se­to­wej. Kil­ka lat później, gdy mia­ła miej­sce wspo­mnia­na mo­der­ni­za­cja pra­cu­jących w fir­mie roz­wi­ązań sprzęto­wych, w jej miej­sce po­ja­wi­ła się Ra­pi­da 164–6+L ALV3 wy­po­sa­żo­na w sze­ść ze­spo­łów dru­ku­jących i wie­żę la­kie­ru­jącą oraz licz­ne sys­te­my kon­tro­l­no­-po­mia­ro­we. Ma­szy­na ta spra­wu­je się nie­za­wod­nie, jest w pe­łni obło­żo­na od chwi­li jej uru­cho­mie­nia, a jej po­ja­wie­nie się u nas – bio­rąc pod uwa­gę później­szy roz­kwit za­mówień na opa­ko­wa­nia tek­tu­ro­we w ska­li glo­bal­nej – by­ło strza­łem w dzie­si­ąt­kę. Rów­nie du­że sło­wa uzna­nia kie­ru­je­my do jej do­staw­cy – fir­my Ko­enig & Bau­er (CEE). Za­rów­no w kon­te­kście ob­słu­gi przed- jak i po­sprze­da­żo­wej oka­za­ła się ona nie­zwy­kle pro­fe­sjo­nal­na, a jej spe­cja­li­ści ds. ser­wi­su – bar­dzo po­moc­ni i do­stęp­ni gdy tyl­ko by­ła ta­ka po­trze­ba. Rów­nie du­żym atu­tem jest bli­sko­ść geo­gra­ficz­na cen­tra­li Ko­enig & Bau­er, miesz­czącej się w Ra­de­beul k. Dre­zna. Wszyst­ko to zde­cy­do­wa­ło, że przy wy­bo­rze no­wej pła­skiej sztan­cy to wła­śnie ofer­ta Ko­enig & Bau­er zdoby­ła na­sze naj­wi­ęk­sze za­ufa­nie”.

Ma­szy­ny sztan­cu­jące wy­twa­rza­ne w za­kła­dach w Bar­ce­lo­nie, sta­no­wią wa­żną część port­fo­lio Ko­enig & Bau­er Gro­up w ob­sza­rze zwi­ąza­nym z pro­duk­cją opa­ko­wań pa­pie­ro­wych. „Mie­li­śmy oka­zję od­wie­dzić fa­bry­kę w Hisz­pa­nii, jak też po­znać do­głęb­nie jej ofer­tę w za­kre­sie wy­twa­rza­nych tam ma­szyn do sztan­co­wa­nia – mówi An­drzej Ta­tar. – By­li­śmy pod wra­że­niem ja­ko­ści i pre­cy­zji, z ja­ką są bu­do­wa­ne. Mar­ka Ko­enig & Bau­er to w na­szym mnie­ma­niu part­ner god­ny za­ufa­nia, a fakt że sztan­ce wy­twa­rza­ne są w Eu­ro­pie, sta­je się – w kon­te­kście wy­da­rzeń ostat­nich lat – nie­podwa­żal­nym atu­tem, cho­ćby w za­kre­sie do­stęp­no­ści części za­mien­nych czy ser­wi­san­tów z Hisz­pa­nii.. Na na­szą de­cy­zję wpły­nął też fakt, że – bio­rąc obec­ne re­alia ryn­ko­we – ma­szyna zo­sta­nie wy­pro­du­ko­wa­na i do­star­czo­na re­la­tyw­nie szyb­ko.”. Za­kon­trak­to­wa­na ma­szyna Ipress 145 K PRO ob­słu­gu­je ar­ku­sze w for­ma­cie mak­sy­mal­nym 1050 x 1450 mm. Mi­chał Dro­żdż, Se­nior Sa­les Ma­na­ger w fir­mie Ko­enig & Bau­er (CEE), pod­kre­śla: „Jest to za­awan­so­wa­ne, w pe­łni zauto­ma­ty­zo­wa­ne roz­wi­ąza­nie, wy­po­sa­żo­ne m.in. w uni­kal­ny sys­tem re­gi­strów Cu­t2Print PRO, który wy­ko­rzy­stu­je dwie sta­łe ka­me­ry przed­nie oraz jed­ną ru­cho­mą bocz­ną, od­czy­tu­jąc pod­czas we­jścia ar­ku­sza in­dy­wi­du­al­ne bądź zin­te­gro­wa­ne w dru­ko­wa­nym pa­sku kon­tro­l­nym mar­ki re­gi­strów. Uw­zględ­nia on ta­kże ozna­cze­nia na bocz­nych kra­wędziach ar­ku­szy, dzi­ęki cze­mu jest kom­pa­ty­bil­ny ta­kże z in­ny­mi do­stęp­ny­mi na ryn­ku sys­temami. Za­sto­so­wa­ny tu sa­mo­na­kła­dak to roz­wi­ąza­nie zna­ne ze spraw­dzo­nej kon­struk­cji ma­szyn dru­ku­jących Ra­pi­da”.

Jan Ko­renc, pre­zes Ko­enig & Bau­er (CEE) pod­su­mo­wu­je: „Bar­dzo dzi­ęku­je­my za za­ufa­nie, ja­kim je­ste­śmy od po­nad dzie­si­ęciu lat ob­da­rza­ni przez kie­row­nic­two Roy­al­pack. To dla nas za­szczyt być part­ne­rem tech­no­lo­gicz­nym tak dy­na­micz­nie roz­wi­ja­jącej się dru­kar­ni i móc z bli­ska ob­ser­wo­wać jej ko­lej­ne, od­wa­żne kro­ki in­we­sty­cyj­ne. Cie­szy­my się, że w kon­te­kście ka­żde­go z nich ma­my swój udział, do­star­cza­jąc naj­pierw wiel­ko­for­ma­to­wą ma­szy­nę dru­ku­jącą, a nie­ba­wem – sztan­cę. Ma­my na­dzie­ję, że przy­czy­ni się ona do dal­sze­go roz­wo­ju fir­my Roy­al­pack i do jej ko­lej­nych suk­ce­sów ryn­ko­wych, za­rów­no w Pol­sce jak i za gra­ni­cą”.

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji Po­li­gra­ficz­nej Agen­cji In­for­ma­cyj­nej

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści