Sądy gospodarcze w kryzysie – radykalne rozwiązanie czy ryzykowny eksperyment?Poprzedni artykuł 

Sądy gospodarcze działają w Polsce bardzo nieefektywnie. To niezaprzeczalny fakt, który łatwo udowodnić statystykami o coraz dłuższym czasie trwania spraw gospodarczych. Aktualnie to już 10,5 miesiąca i to zaledwie w jednej instancji. Firmy mają z tego powodu duże problemy z egzekwowaniem roszczeń od kontrahentów. To zaś rodzi frustrację, bo przecież po roku komornicy nie mają już najczęściej czego u dłużników szukać. Statystyczna skuteczność egzekucji komorniczych oscyluje od lat w okolicy 20%. Nic więc dziwnego, że problemem powyższym zajął się zespół do spraw deregulacji Pana Rafała Brzoski. W dniu 25 lutego 2025 roku pracujący w nim eksperci zaproponowali nowe rozwiązania dotyczące komorniczej egzekucji zaległych faktur. Jego propozycję analizuje Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

„Propozycje Zespołu są jednak niezwykle radykalne. Wierzyciele mieliby mieć możliwość omijania sądów państwowych i kierowania się z niezapłaconymi fakturami od razu do komorników. Wystarczyłoby, że przedsiębiorca wystawi fakturę w Krajowym Systemie E-faktur a jego kontrahent tę fakturę zaksięguje w Jednolitym Pliku Kontrolnym. - analizuje Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

W ocenie Zespołu ten prosty zabieg pozwoli istotnie przyspieszyć egzekucję należności. Pozwoli też „zmniejszyć koszty postępowania sądowego po stronie wierzyciela w sprawach, w których roszczenie nie jest w istocie kwestionowane, a dłużnik uchyla się od zapłaty finansując się w ten sposób na koszt wierzyciela”. Innymi słowy, Zespół do spraw deregulacji postanowił rozwikłać węzeł gordyjski problemów wymiaru sprawiedliwości po prostu go przecinając. Problem sądów państwowych może się jednak okazać o wiele bardziej złożony a proponowane rozwiązania – przynieść więcej szkody niż pożytku.

„Przede wszystkim nie da się przymknąć oka na fakt, że zgodnie z art. 175 ust. 1 Konstytucji RP, wymiar sprawiedliwości w naszym kraju sprawują Sąd Najwyższy i sądy powszechne. Zapis ten znalazł się w ustawie zasadniczej nie bez przyczyny. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby jeden obywatel mógł wykorzystywać przymus i autorytet Państwa przeciwko drugiemu obywatelowi bez jakiegokolwiek orzeczenia sądowego. Pomysł Zespołu, aby w sprawach gospodarczych sądy państwowe po prostu ominąć jest więc w istocie niekonstytucyjny.” - analizuje Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

Oczywiście tym, czy coś jest konstytucyjne czy nie, politycy się dziś coraz mniej przejmują i jest to zjawisko nie tylko polskie, ale międzynarodowe. Dlatego należałoby zwrócić uwagę na to, do czego by się pomysł Zespołu w praktyce sprowadzał. Wierzyciele przychodziliby do komorników z fakturami VAT. Wydrukowanymi, bo krajowe przepisy nie znają czegoś takiego jak elektroniczne tytuły wykonawcze, a komornicy nie mają ani procedur, ani narzędzi, aby prowadzić egzekucję na podstawie wniosków składanych online.

Wierzyciele twierdziliby, że roszczenia o owe faktury nie są „w istocie” kwestionowane. W końcu dłużnik je zaksięgował. A jeżeli jednak są? Ujęcie faktur kosztowych w księgach rachunkowych często odbywa się automatycznie. Fakt ten nie oznacza wcale ani uznania, ani zaprzeczenia istnienia określonych w nich kwot. Jeżeli po wystawieniu i zaksięgowaniu faktur sam wierzyciel nie zrealizował swojej części umowy? Jeżeli dłużnik wyartykułował wcześniej wobec niego jakieś zarzuty? Kto miałby na tym etapie oceniać, czy są one prawnie uzasadnione czy też służą raczej do złośliwego przewlekania sprawy? - analizuje Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

Jeżeli wedle koncepcji Zespołu oceny tej mieliby dokonywać wierzyciele na spółkę z komornikami, tworzyłoby to gigantyczne pole do nadużyć. Wystarczy przypomnieć sytuację z 2015 roku, kiedy to sprytni oszuści pod płaszczykiem fałszywego sądu arbitrażowego Binar z Łotwy kierowali do komorników formalnie poprawne wnioski egzekucyjne na wielomilionowe kwoty, a komornicy im te pieniądze w majestacie prawa egzekwowali.

„Jeżeli zaś zamierzeniem Zespołu byłoby stworzenie dla dłużników jakiejś ścieżki odwoławczej od „decyzji” wierzycieli i komorników, to cała wypracowana przez Zespół koncepcja traci praktyczny sens. Wnioski wierzycieli musiałby zostać wcześniej dłużnikom doręczane, aby ci mogli się do nich odnieść. W rezultacie komornicy musieliby odtworzyć procedurę, która już dziś funkcjonuje w elektronicznym postępowaniu upominawczym i innych postępowaniach w sądach powszechnych. - analizuje Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

BIG InfoMonitor ustalił, że aż w 27% przypadków dłużnicy w naszym kraju nie płacą zaległych faktur nie dlatego, że nie mają pieniędzy, ale dlatego, że mają złe intencje. Sprawy tych dłużników i tak musiałyby wówczas ostatecznie trafić do sądów państwowych a do dramatycznie długiego, 10,5 miesięcznego okresu czekania na wyrok, sfrustrowani wierzyciele musieliby jeszcze doliczyć 2-3 miesiące stracone u komorników.

Problemy wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju są zbyt głębokie i skomplikowane, aby dało się je załatwić w ramach inicjatyw interdyscyplinarnej Komisji do spraw deregulacji. Proces naprawy sądownictwa zależy w dużej mierze od tego, czy politycy i prawnicy znajdą w sobie wreszcie na tyle wyobraźni i odwagi, aby stwierdzić, że w dwudziestym pierwszym wieku akta spraw gospodarczych wcale nie muszą już być papierowe a sąd – budynkiem. Uzdrowić sądy państwowe może tylko i wyłącznie ich radykalna cyfryzacja. Jeżeli eksperci zrzeszeni w Komisji chcieliby poprawić los przedsiębiorców dając im możliwość ominięcia sądów państwowych w drodze pomiędzy niezapłaconą fakturą a komornikiem, to należy przypomnieć, że istnieją już mniej kontrowersyjne metody osiągnięcia tego samego celu.

W naszym kraju działają już przecież 4 elektroniczne sądy arbitrażowe. Elektroniczny arbitraż to jak najbardziej zgodna z prawem alternatywa dla sądów państwowych. W dwóch z nich (ENOiK i Ultima RATIO.) proces orzeczniczy wspierają mechanizmy sztucznej inteligencji. Na wyrok czeka się tam bardzo krótko – sprawy mogą trwać nawet kilkanaście dni. Problemem w ich rozwoju pozostają jednak przepisy procedury cywilnej, dotyczące nadawania im klauzul wykonalności. Tutaj wystarczyłaby drobna korekta ustawodawcza dwóch przepisów kodeksu postępowania cywilnego (art. 1213 i art. 1214) oraz przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, w wyniku których wyroki takie byłyby traktowane podobnie do wyroków sądów państwowych, a od wniosków o nadanie klauzuli wykonalności nie byłyby pobierane opłaty sądowe. Taka inicjatywa pozostawałaby w zgodzie z deregulacyjnym charakterem Komisji. Dałaby też impuls do rozwoju realnej alternatywy dla nieefektywnych sądów gospodarczych, jednakże bez stawiania systemu ochrony prawnej w Polsce na głowie. - analizuje Robert Szczepanek, pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

***

Platforma Ultima RATIO pracuje na zasadach wyłączności z Elektronicznym Centrum Arbitrażu i Mediacji przy Stowarzyszeniu Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej w Warszawie. Działa na rynku już 6 lat. Sprawy arbitrażowe rozpoznają doświadczeni arbitrzy gospodarczy, a średni czas trwania postępowania arbitrażowego online to zaledwie 22 dni.

Na podstawie informacji operatora platformy Ultima RATIO

 Produkcja: WebFabrika 1999-2025 | Kontakt | Regulamin | Polityka Prywatności