Za­wód – dru­karz. Od zle­ce­nio­bior­cy do kre­atyw­ne­go do­rad­cyPoprzedni artykuł 

Za­wód dru­ka­rza ma już pra­wie 600 lat. Ale przed­sta­wi­cie­le bra­nży częściej niż w prze­szło­ść, spo­gląda­ją w przy­szło­ść – bo dru­kar­nie prze­cho­dzą wła­śnie przy­spie­szo­ną ewo­lu­cję. Z oka­zji zbli­ża­jące­go się Dnia Dru­ka­rza, ob­cho­dzo­ne­go co ro­ku 4 czerw­ca, eks­per­ci Ca­non oce­nia­ją, jak bar­dzo no­wo­cze­sne tech­no­lo­gie zmie­ni­ły pra­cę dru­ka­rzy.

Przez wie­ki trak­to­wa­no ich ja­ko tyl­ko zle­ce­nio­bior­ców. Kon­kret­na pro­fe­sja, ci­ężka pra­ca fi­zycz­na, a wresz­cie go­to­wy pro­dukt, w którym od fi­ne­zji wa­żniej­sza by­ła ter­mi­no­wo­ść i rze­tel­no­ść. Wszyst­ko to po­wo­li ule­ga zmia­nie, a dru­ka­rze sta­ją się dziś bar­dziej kre­atyw­ny­mi do­rad­ca­mi klien­ta.

– Mi­nęły już te cza­sy, kie­dy od przed­sta­wi­cie­li te­go za­wo­du wy­ma­ga­no tyl­ko pro­fe­sjo­nal­ne­go wy­ko­na­nia wy­dru­ku. Z na­sze­go ostat­nie­go ba­da­nia ryn­ku – In­si­ght Re­port – wy­ni­ka, że zde­cy­do­wa­na wi­ęk­szo­ść klien­tów ocze­ku­je dziś od dru­ka­rzy przede wszyst­kim ak­tyw­no­ści i wspar­cia. Obec­nie istot­ny jest za­rów­no kon­kret­ny pro­dukt wy­so­kiej ja­ko­ści, jak i kre­atyw­ne do­radz­two w za­kre­sie wy­ko­rzy­sta­nia dru­ku oraz no­wych mo­żli­wo­ści tech­nicz­nych – mówi Mi­chał Mły­nar­czyk, Pro­fes­sio­nal Print Pro­duct Ma­na­ger w Ca­non Pol­ska.

Przy­ja­zne miej­sce pra­cy

Jak przy­zna­je eks­pert, no­we tech­no­lo­gie zmie­nia­ły nie­mal wszyst­ko w pra­cy dru­ka­rzy: po­ma­ga­ją spe­łniać im współcze­sne wy­ma­ga­nia klien­tów, uła­twia­ją wy­ko­ny­wa­nie obo­wi­ąz­ków i przy tym gwa­ran­tu­ją pe­łne bez­pie­cze­ństwo przy ob­słu­dze urządzeń dru­kar­skich. – Wi­ęk­szo­ść czyn­no­ści wy­ko­nu­ją dziś ma­szy­ny au­to­ma­tycz­nie – nie­mal żad­nych prac nie trze­ba już wy­ko­ny­wać ręcz­nie. Dla­te­go też znacz­nie ogra­ni­czo­ny jest kon­takt z che­mi­ka­lia­mi czy far­ba­mi, które są le­piej za­bez­pie­czo­ne i du­żo bez­piecz­niej­sze – wy­ja­śnia Mi­chał Mły­nar­czyk.

Dzi­siej­sze roz­wi­ąza­nia tech­nicz­ne kon­stru­uje się rów­nież w ta­ki spo­sób, aby by­ły jak naj­bar­dziej przy­ja­zne śro­do­wi­sku… i kie­sze­ni. Ta­kże w za­kre­sie fi­nan­sów no­wo­cze­sne tech­no­lo­gie wy­ra­źnie wspie­ra­ją do­staw­ców usług dru­ku. Wy­so­ka pręd­ko­ść dru­ku, au­to­ma­ty­za­cja za­dań, od­ci­ąże­nie pra­cow­ni­ków – wszyst­ko to sprzy­ja ob­ni­że­niu kosz­tów pro­duk­cji. A licz­by mówią sa­me za sie­bie: re­duk­cja wy­dat­ków dru­kar­ni ozna­cza mo­żli­wo­ść ob­ni­że­nia cen, dzi­ęki cze­mu dru­ka­rze mo­gą bar­dziej przy­ci­ągać klien­tów. I jed­no­cze­śnie, wi­ęcej za­ra­biać na swo­jej pra­cy.

Dru­kar­nia w zdal­nym try­bie

Ale praw­dzi­wa re­wo­lu­cja w pra­cy dru­ka­rzy, ta­kże z fi­nan­so­we­go punk­tu wi­dze­nia, za­szła nie tyl­ko w wy­ko­rzy­sty­wa­nych przez nich ma­szy­nach, lecz rów­nież w sto­so­wa­nym opro­gra­mo­wa­niu. Pan­de­mia ko­ro­na­wi­ru­sa udo­wod­ni­ła, że na­wet w trud­nych cza­sach izo­la­cji mi­ędzy­ludz­kiej ta­kże do­staw­cy usług dru­ku mo­gli wy­ko­ny­wać swo­je obo­wi­ąz­ki w nie­mal ca­łko­wi­cie zdal­nym try­bie. Umo­żli­wia­ły im to spe­cjal­ne na­rzędzia do za­rządza­nia dru­kar­nią z do­wol­ne­go miej­sca. Wśród nich mi­ędzy in­ny­mi apli­ka­cje da­jące użyt­kow­ni­kom mo­żli­wo­ść zdal­ne­go dia­gno­zo­wa­nia urządzeń, ta­kie jak eMa­in­te­nan­ce (opro­gra­mo­wa­nie, które prze­ka­zu­jąc in­for­ma­cje o sta­nie urządzeń bez­po­śred­nio do do­staw­cy sprzętu) lub PRISMAly­tics (roz­wi­ąza­nie chmu­ro­we, za­pew­nia­jące do­stęp do ser­ca urządzeń dru­kar­skich z do­wol­ne­go kom­pu­te­ra lub smart­fo­na). Z ko­lei, pa­trząc nie­co sze­rzej, zdal­ne za­rządza­nie pla­nem pro­duk­cyj­nym umo­żli­wi­ły ta­kie pro­gra­my jak PRISMAsync Re­mo­te Ma­na­ger (dzi­ęki nim mo­żli­we sta­je się bez­po­śred­nie ła­do­wa­nie pli­ków go­to­wych do dru­ku, zmia­na usta­wień oraz ko­pio­wa­nie za­dań mi­ędzy urządze­nia­mi, a ta­kże zdal­ne mo­ni­to­ro­wa­nie ko­le­jek pli­ków, cze­ka­jących na wy­druk). Dru­ka­rze mo­gą też wspo­móc się zin­te­gro­wa­nym sys­te­mem do za­rządza­nia ca­łym pro­ce­sem dru­ku, ta­kim jak PRISMAdi­rect. – To swe­go ro­dza­ju cy­fro­we biu­ro ca­łej dru­kar­ni, które­go za­da­niem jest uspraw­nie­nie prze­bie­gu pro­duk­cji. Umo­żli­wia ono rów­nież po­zy­ski­wa­nie zle­ceń od klien­tów, zwi­ęk­sza pro­duk­tyw­no­ść oraz zmniej­sza ogól­ne kosz­ty funk­cjo­no­wa­nia fir­my – wy­ja­śnia Mi­chał Mły­nar­czyk.

Wy­obra­źnia pod­sta­wą dla no­wo­cze­sne­go dru­ka­rza

Czy za­tem po­stępu­jąca au­to­ma­ty­za­cja bra­nży dru­kar­skiej po­wo­du­je, że dru­ka­rze sta­ją się dziś mniej istot­ni? By­najm­niej. – Wszyst­kie urządze­nia, które do­star­cza­my ja­ko ich pro­du­cent, czy in­ne, to­wa­rzy­szące im urządze­nia wspo­ma­ga­jące, a ta­kże opro­gra­mo­wa­nie, two­rzy­my i ofe­ru­je­my z my­ślą o mak­sy­mal­nym od­ci­ąże­niu użyt­kow­ni­ka – mówi eks­pert Ca­non Pol­ska. – To oczy­wi­ście nie zna­czy, że ma­szy­ny zro­bią wszyst­ko sa­me, a za­wód dru­ka­rza sta­je się dziś mniej wa­żny niż daw­niej. Tech­no­lo­gia da­je po pro­stu mo­żli­wo­ści prze­nie­sie­nia ak­cen­tu z czy­sto fi­zycz­nej pra­cy na kre­atyw­no­ść i no­we po­my­sły wy­ko­rzy­sta­nia do­stęp­nych mo­żli­wo­ści – prze­ko­nu­je Mi­chał Mły­nar­czyk.

Bo nie tyl­ko mo­żli­wo­ści szyb­szej i lep­szej ja­ko­ścio­wo pro­duk­cji jest dziś co­raz wi­ęcej. Wa­chlarz spo­so­bów wy­ko­rzy­sta­nia dru­ku zwi­ęk­sza się z dnia na dzień. Nie­mal w ka­żdej dzie­dzi­nie bra­nży dru­kar­skiej mo­żna zna­le­źć mo­żli­wo­ści wy­ko­na­nia nie­ty­po­we­go pro­duk­tu: od ryn­ku ksi­ążek i dru­ku po­je­dyn­cze­go eg­zem­pla­rza, które­go wy­gląd wy­różnia się na półce, po­przez druk do użyt­ku oso­bi­ste­go (co­raz wi­ęk­szym po­wo­dze­niem cie­szą się zin­dy­wi­du­ali­zo­wa­ne pro­duk­ty fo­to­gra­ficz­ne), aż po bra­nżę re­kla­mo­wą, której głów­na za­sa­da opie­ra się na za­sko­cze­niu.

Sz­cze­gól­nie kre­atyw­nym ob­sza­rem dru­ku, w którym mo­gą się wy­ka­zać dru­ka­rze, jest dziś też ry­nek ara­nża­cji wnętrz. Dru­ko­wa­ne ta­pe­ty ścien­ne w ostat­nich la­tach są wy­ko­rzy­sty­wa­ne do uroz­ma­ice­nia prze­strze­ni w do­mach al­bo punk­tach ga­stro­no­micz­nych i usłu­go­wych. Te­go ty­pu pro­dukt ide­al­nie na­da­je się do uatrak­cyj­nie­nia na przy­kład ka­wiar­ni al­bo skle­pu. A je­go pro­duk­cja jest dziś jesz­cze ła­twiej­sza dzi­ęki roz­wi­ąza­niom ta­kim jak Fa­bry­ka Ta­pet, która opar­ta jest o no­wo­cze­sne plo­te­ry se­rii Co­lo­ra­do od Ca­non.

Nie­za­le­żnie wi­ęc od te­go, czy w da­nej dru­kar­ni pro­du­ku­je się ksi­ążki, ma­ga­zy­ny, czy ban­ne­ry re­kla­mo­we w du­żym for­ma­cie, wy­obra­źnia i otwar­to­ść wy­da­ją się być naj­wa­żniej­szy­mi ce­cha­mi no­wo­cze­sne­go dru­ka­rza. – To za­wód, który na na­szych oczach ewo­lu­uje od fa­chu czy­sto tech­nicz­ne­go po pra­cow­ni­ka kre­atyw­ne­go. No­we tech­no­lo­gie się do te­go moc­no przy­czy­nia­ją, po­nie­waż da­ją wi­ęcej mo­żli­wo­ści i cza­su dru­ka­rzom na wy­ko­rzy­sta­nie ich kre­atyw­no­ści – pod­su­mo­wu­je Mi­chał Mły­nar­czyk.

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji fir­my Ca­non

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści