Ro­bo­ty­za­cja w dru­kar­ni. Kto mo­że sko­rzy­stać z po­mo­cy me­cha­nicz­nych po­moc­ni­ków?Poprzedni artykuł 

Be­zob­słu­go­we dru­ko­wa­nie i wy­ci­na­nie o do­wol­nej po­rze dnia i no­cy – to głów­ne za­le­ty wdro­że­nia ro­bo­tów prze­my­sło­wych w dzie­dzi­nie po­li­gra­fii. Jak prze­ko­nu­ją eks­per­ci, ro­bo­ty ozna­cza­ją zwi­ęk­szo­ną pro­duk­tyw­no­ść, znacz­ną re­duk­cję kosz­tów pro­duk­cji oraz od­ci­ąże­nie pra­cow­ni­ków. Kto mo­że sko­rzy­stać z ich po­mo­cy?

Choć ko­ja­rzą się fu­tu­ry­stycz­nie, ro­bo­ty prze­my­sło­we to wca­le nie ta­ki no­wy wy­na­la­zek. Ich hi­sto­ria si­ęga prze­ło­mu lat 50. i 60. XX wie­ku – po­cząt­ko­wo wy­ko­rzy­sty­wa­ne w prze­my­śle woj­sko­wym i ba­daw­czym, szyb­ko pod­bi­ły bra­nżę mo­to­ry­za­cyj­ną (do dziś to wła­śnie prze­my­sł elektromaszyno­wy jest głów­nym od­bior­cą ro­bo­tów prze­my­słowych). Rzecz ja­sna trud­no po­rów­ny­wać dzi­siej­sze, na wskroś no­wo­cze­sne i wy­daj­ne kon­struk­cje, do ich nie­co to­por­nych pier­wo­wzo­rów sprzed kil­ku­dzie­si­ęciu lat.

Prócz wspo­mnia­ne­go prze­my­słu elek­tro­ma­szy­no­we­go, ro­bo­ty wy­ko­rzy­stu­je się dziś głów­nie w bu­dow­nic­twie, prze­my­śle wy­do­byw­czym, rol­nic­twie, trans­por­cie, far­ma­cji i me­dy­cy­nie. Do tej po­ry rzad­ko wy­ko­rzy­sty­wa­ła je po­li­gra­fia – dla­cze­go?

Od­ci­ąża­jąc pra­cow­ni­ka

– Jed­ną z mo­żli­wych od­po­wie­dzi na tak po­sta­wio­ne py­ta­nie jest po­ziom za­awan­so­wa­nia sa­mych ma­szyn dru­kar­skich – mówi Ra­fał Osie­ko­wicz, Mar­ke­ting & Com­pe­ten­ce Ma­na­ger w Ca­non Pol­ska. – Pro­ces dru­ku cy­fro­we­go to nie­zwy­kle za­awan­so­wa­na kwe­stia, do­dat­ko­wo wci­ąż roz­wi­ja­na przez pro­du­cen­tów, szu­ka­jących no­wych roz­wi­ązań w imię wy­daj­no­ści, eko­no­mii i eko­lo­gii. No­wo­cze­sne ma­szyny dru­kujące nie wy­ma­ga­ją po­mo­cy ro­bo­tów, bo za­zwy­czaj sa­me po­bie­ra­ją ma­te­riał do dru­ku, po­kry­wa­ją go atra­men­tem, wy­ka­ńcza­ją i od­da­ją użyt­kow­ni­ko­wi – wy­li­cza.

W pra­cy dru­ka­rza po­ja­wia­ją się jed­nak mo­men­ty, kie­dy po­moc ro­bo­ta mo­że być nie­oce­nio­na. To głów­nie przy­pa­dek re­ali­za­cji du­żych, po­wta­rzal­nych zle­ceń, wy­ko­ny­wa­nych na twar­dych ma­te­ria­łach. Przy­kład? Kil­ka­set re­klam dru­ko­wa­nych na twar­dych pły­tach kom­po­zy­to­wych. Ka­żdą ta­ką pły­tę trze­ba umo­co­wać na plo­te­rze, po­cze­kać na ko­niec pro­ce­su dru­ku, na­stęp­nie prze­nie­ść ją kil­ka me­trów da­lej na stół tnący, do­ci­ąć i odło­żyć na stos go­to­wych pro­duk­tów.

- Te­go ty­pu zle­ce­nia nie­po­trzeb­nie po­chła­nia­ją czas i ener­gię pra­cow­ni­ków dru­kar­ni – tłu­ma­czy Ra­fał Osie­ko­wicz. – A to naj­cen­niej­sze dziś war­to­ści – do­da­je.

Aby od­ci­ążyć dru­ka­rzy, spe­cja­li­ści Ca­non na­wi­ąza­li współpra­cę z ho­len­der­ską fir­mą Ro­lan Ro­bo­tics. Re­zul­ta­tem jest ca­łko­wi­te zro­bo­ty­zo­wa­nie no­wo­cze­snych plo­te­rów pła­skich Ari­zo­na oraz sto­łów tnących Zünd. Ra­mię ro­bo­ta po­bie­ra nie­za­dru­ko­wa­ne no­śni­ki z pa­le­ty, umiesz­cza je w sta­cji pa­so­wa­nia i od­wra­ca­nia (ukła­da­jącej no­śni­ki za­rów­no w po­zio­mie, jak i pio­nie), a na­stęp­nie mon­tu­je no­śnik na plo­te­rze. Je­śli podło­że ma być za­dru­ko­wa­ne po obu stro­nach, ro­bot zwra­ca no­śnik do sta­cji od­wra­ca­nia, aby za chwi­lę umie­ścić go po­now­nie na plo­te­rze.

Kie­dy dru­ko­wa­nie do­bie­gnie ko­ńca, ro­bot prze­no­si za­dru­ko­wa­ny no­śnik na stół tnący. Od­po­wied­nie opro­gra­mo­wa­nie prze­twa­rza in­struk­cje wy­ka­ńcza­nia i wy­sy­ła po­le­ce­nie do mo­du­łu tnące­go. Po ci­ęciu, bi­go­wa­niu lub fre­zo­wa­niu ro­bot mo­że po­brać go­to­wy pro­dukt z mo­du­łu tnące­go oraz prze­nie­ść od­pad­ki do od­po­wied­nie­go po­jem­ni­ka.

Żad­ne z po­wy­ższych za­dań nie wy­ma­ga in­ter­wen­cji ope­ra­to­ra.

Dla ko­go ro­bo­ty­za­cja?

– Do­świad­cze­nia firm, które za­in­sta­lo­wa­ły po­dob­ne urządze­nia, są jed­no­znacz­ne: ro­bo­ty ozna­cza­ją wy­ra­źną re­duk­cję kosz­tów pro­duk­cji oraz od­ci­ąże­nie pra­cow­ni­ków, którzy mo­gą sku­pić się na in­nych za­da­niach, bar­dziej wy­ma­ga­jących ludz­kiej wie­dzy i uwa­gi – prze­ko­nu­je Ra­fał Osie­ko­wicz. – Co wi­ęcej, ta­kie sys­te­my mo­gą pra­co­wać dzień i w no­cy, bez ja­kich­kol­wiek przerw. War­to jed­nak pa­mi­ętać, że to tech­no­lo­gia prze­zna­czo­na głów­nie dla du­żych pro­du­cen­tów re­kla­my, którzy na swo­ich ma­szy­nach pro­du­ku­ją spo­re na­kła­dy – za­zna­cza eks­pert Ca­non Pol­ska.

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji fir­my Ca­non Pol­ska

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści