Baginco International to jedna z tych firm, które w swojej działalności starają się znaleźć niszę rynkową i w niej specjalizować. Stały się dla niej wysokiej jakości worki papierowe, dedykowane specjalistycznym aplikacjom, uwzględniające personalizowane serie danego produktu. Są one wytwarzane przy zastosowaniu rozwiązań Mark Andy, bazujących na technice fleksograficznej.
Baginco International to rodzinne przedsiębiorstwo, którego historia sięga 1987 roku. Przełomem w rozwoju firmy był rok 1995, gdy stery w niej przejęło małżeństwo – Bruno Geens i Katrien Heylen. Ich pomysł biznesowy wiązał się bowiem z projektowaniem i wytwarzaniem wysublimowanych opakowań na bazie papieru. Co więcej, miały one oferować wysoką jakość, możliwość personalizacji (w kontekście różnych serii i wariantów danego produktu) i znajdować zastosowanie w wielu specjalistycznych aplikacjach. Wytwarzane przez Baginco worki posiadają prostą w obsłudze opcję zamykania i otwierania (za pomocą cienkiego sznurka), oferują możliwość nadruku i stanowią – jak podkreślają właściciele drukarni – uzasadnioną ekonomicznie, proekologiczną alternatywę dla worków plastikowych czy foliowych. Dostępne są w różnych rozmiarach, a ich maksymalna pakowność wynosi 2,5 kg.
Baginco specjalizuje się w ich produkcji krótko-i średnionakładowej, minimalne zamówienie wynosi tu 1000 sztuk. Firma podaje, że typowe zlecenie oscyluje wokół 3000 egzemplarzy i zazwyczaj worki są wówczas zadrukowywane w ośmiu kolorach na jednej z maszyn Mark Andy, pracujących w zakładzie produkcyjnym w Kontich. Mówi Bruno Geens: „Gdy przejmowaliśmy firmę, obsługiwała ona 100 klientów – w tym 98 z Belgii i po jednym z Francji oraz Holandii. Obecnie wytwarzamy niemal 25 mln worków rocznie, z czego eksport stanowi 80%. Docierają one do 2800 klientów z 33 krajów. Tak właśnie wygląda wzrost realizowany na niszowym rynku”. Początkowo firma koncentrowała się na workach do kawy, jednak później nastąpiła tu dywersyfikacja portfolio. Obecnie obsługuje klientów specjalizujących się w takim asortymencie jak: mąka, słodycze, suche warzywa, karma dla zwierząt domowych, delikatesowe odmiany owoców, a także cukier i sól.
Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu ze strony zleceniodawców i zapewnić możliwie najkrótszy czas dostawy gotowego wyrobu, Baginco dysponuje przestronnym magazynem. Przechowywane są tu znaczące ilości oferowanych przez firmę, gotowych do zadrukowania i dalszej konfekcji worków: brązowych i białych na bazie papieru; z okienkami; typu „eko”; kolorowych i wstępnie zadrukowanych. Stosowane tu metody personalizacji uwzględniają m.in. wykańczanie stron wewnętrznej i zewnętrznej worka, jak też nadruk do 8 kolorów, okienkowanie i zabezpieczanie przed działaniem tłuszczu przy zastosowaniu specjalnej warstwy papierowej. Na stronie internetowej firma udostępniła klientom podręczny „kalkulator”, umożliwiający samodzielne zaprojektowanie i zdefiniowanie parametrów danego worka, według indywidualnych wymagań klienta.
Początkowo druk wykonywany był tu na maszynach fleksograficznych z centralnym cylindrem, bazujących na farbach rozpuszczalnikowych. Jednak bardzo szybko stało się oczywiste, że bardziej ekonomicznie uzasadnionym rozwiązaniem będzie produkcja wąskowstęgowa realizowana w trybie inline, zwłaszcza w kontekście przeciętnej długości nakładu, wynoszącej 1500 metrów bieżących podłoża. „Widzieliśmy w jaki sposób zmienia się rynek jeszcze przed pandemią i poświęciliśmy niemal trzy lata starannie analizując i testując dostępne maszyny pracujące w trybie inline i bazujące na technice fleksograficznej z centralnym cylindrem – sprawdzaliśmy ich możliwości także w kontekście rzeczywistej produkcji, tj. worków jakie wytwarzamy. Co niewiarygodne, tylko jedna prezentacja odbyła się bez jakichkolwiek zakłóceń – miała ona miejsce w Centrum Technologicznym firmy Mark Andy w Warszawie. Testowana przez nas maszyna miała do zaproponowania wszystko, na czym nam zależało, a nawet więcej – tym samym zostaliśmy przekonani do jej zakupu” – mówi Bruno Geens.
Prezentowaną maszyną była Performance Series, a wśród parametrów, jakie wywarły największe wrażenie na przedstawicielach Baginco, znalazły się m.in. jej wysoka prędkość, szybki czas narządzania oraz przezbrajania, a także skrócona ścieżka prowadzenia wstęgi (redukująca ilość odpadów), a więc czynniki kluczowe w kontekście produkcji niskonakładowej. W efekcie w 2019 roku w zakładzie firmy Baginco w Kontich rozpoczął pracę model Performance Series P5 o szerokości wstęgi 430 mm, wyposażony w osiem zespołów drukujących (bazujących na napędach serwo) i suszenie ProLED/UV. Maarten van Bergeijk z firmy Packtion, reprezentującej Mark Andy w krajach Beneluksu, podkreśla potencjał oferowany przez maszynę: „Posiada ona pre- i autoregister i – dzięki opcji VariPrint – może pracować z prędkością do 230 m/min. Została też wyposażona w system inspekcji BST Powerscope”.
Przejście na produkcję w trybie inline, realizowaną w technice fleksograficznej, nie było jedyną nowością dla firmy Baginco. Drugą była konwersja z dotychczas stosowanych tu farb rozpuszczalnikowych na utrwalane w technologii LED/UV. „Nie mieliśmy wcześniej żadnych doświadczeń z technologią UV, więc nie widzieliśmy sensu inwestowania w system wykorzystujący standardowe lampy UV, by później modyfikować go do wersji LED. Ten drugi jest zdecydowanie bardziej przyszłościowy i okazał się bardzo łatwy we wdrożeniu i stosowaniu” – mówi Bruno Geens. Jako że głównym podłożem w przypadku Baginco jest papier, cechujący się odpowiednim poziomem chłonności, sposób w jaki pracuje system LED/UV (utrwalający farbę od spodu) stał się dużą zaletą, zwłaszcza przy substratach o gramaturze z zakresu 50-110 gm2, o różnym wykończeniu – od prostych papierów typu kraft do materiałów o wysokim połysku. Nowością dla operatorów Baginco była także kolejność aplikowania kolejnych warstw, jaka ma miejsce w maszynach Mark Andy: nadający połysk lakier jest tu nanoszony w pierwszym zespole, a następnie ma miejsce druk. W przypadku tańszych papierów pozwala to osiągnąć wysokiej jakości efekt uszlachetniania, bez konieczności stosowania drogich papierów błyszczących.
Biznes rozwijał się z biegiem lat na tyle dobrze, iż kierownictwo Baginco zdecydowało o otwarciu zakładu produkcyjnego i oddziału handlowego w Hiszpanii, z myślą o sprawniejszej obsłudze klientów z Półwyspu Iberyjskiego. Zlokalizowane w Gironie (niedaleko Barcelony), oferują one powierzchnię produkcyjno-magazynową rzędu 800 m2 (poza 2000 m2, jakimi firma już dysponowała w Kontich). „Korzystamy z koniunktury rynkowej, gdyż konsumenci coraz częściej kierują się w stronę „zielonych” rozwiązań i sprzeciwiają rozprzestrzenianiu opakowań plastikowych. Z drugiej strony jednak mamy do czynienia ze wzrostem cen surowców i energii do poziomu wyższego o 20-30% w porównaniu z okresem sprzed pandemii” – dodaje Bruno Geens.
Oferując obecnie ponad 40 różnych rodzajów worków, które mogą spełniać funkcje użytkową bądź promocyjną, jak też stanowić opakowanie na prezent, Baginco systematycznie wprowadza do oferty produkty bazujące na papierach ulepszonych. Oznacza to, że w ofercie firmy znajdują się worki o specyficznej charakterystyce np. odporne na tłuszcz czy wilgoć, jak też nieprzemakalne czy nieprzeźroczyste. Tu firma zwraca szczególną uwagę na worki dedykowane produktom spożywczym, które muszą być zabezpieczone przed wpływem czynników zewnętrznych. Jednym z nich jest opakowanie papierowe z warstwą folii OPP, dzięki której znajdująca się w środku żywność zachowuje świeżość, a przez to wydłuża się okres jej przydatności do spożycia. Innym rosnącym segmentem są opakowania papierowe na przekąski typu snack.
Tak szeroka gama worków i rosnący popyt względem ich personalizacji powoduje, że Baginco jeszcze bardziej docenia elastyczność i wydajność dwóch maszyn fleksograficznych Mark Andy, które mają też – zdaniem kierownictwa firmy – potencjał w kontekście dalszych jej planów.
Na podstawie informacji Poligraficznej Agencji Informacyjnej