Flexoprint AS, jedna z wiodących drukarń etykietowych w Danii, wchodząca w skład Optimum Group Nordic (do której należy 19 przedsiębiorstw w różnych krajach), uruchomiła w swoim zakładzie produkcyjnym w Randers drugą już maszynę hybrydową Mark Andy z rodziny Digital Series. Urządzenie Digital Series HD, uwzględniające technologie cyfrową (inkjetową) i konwencjonalną (fleksograficzną), zostało – jak podkreśla Ole Nauta – CEO firmy, wybrane z uwagi na jego funkcjonalność i charakter „prawdziwej hybrydy”.
„Doskonale znamy procesy druku fleksograficznego, zaś inkjet UV postrzegamy jako stabilną platformę produkcyjną, która bardzo dobrze odpowiada na potrzeby naszych klientów – mówi Ole Nauta. – Zależało nam na tym, aby rozwiązania technologiczne uwzględniające obie ww. techniki pochodziły z jednego źródła, więc już w 2018 roku wybraliśmy Mark Andy jako dostawcę maszyny hybrydowej. Ponieważ sprawowała się ona bardzo dobrze, zakup Digital Series HD był w zasadzie naturalnym wyborem”.
Nowa maszyna obsługuje wstęgę o szerokości 13 cali (330 mm) i jest wyposażona w moduł cyfrowy drukujący w pięciu kolorach (CMYK + dodatkowa biel), uzupełniony o dwa zespoły fleksograficzne, jak też dwie stacje koronowania Vetaphone, moduł czyszczenia wstęgi Teknek, stację do foliowania na zimno oraz pionową sztancę semirotacyjną. Mark Andy zaprojektował ten model z myślą o produkcji realizowanej z wysoką jakością i wydajnością, o której stabilność mają zadbać zastosowane tu natywne technologie drukowania (fleksograficzna i inkjetowa UV). Maszyna Digital Series HD pracuje z prędkością maksymalną 73 m/min. i oferuje m.in. możliwość monochromatycznego druku w trybie VDP (ze zmiennymi danymi). Producent podkreśla jej modułowość, pozwalającą na rozbudowę całego rozwiązania wraz z rosnącymi potrzebami użytkownika. Przykładowo liczbę kolorów aplikowanych w technice inkjet UV można zwiększyć do ośmiu, zaś dodatkowe zespoły fleksograficzne i wykańczające/uszlachetniające można instalować w dowolnym miejscu całej linii produkcyjnej – za bądź przed modułem cyfrowym.
Obecnie Optimum Group Nordic zatrudnia ponad 190 osób w pięciu duńskich zakładach produkcyjnych, zlokalizowanych w Randers, Kopenhadze, Odense, Silkeborgu i Hinnerup. „Wierzymy, że – aby zaoferować klientom usługi na wysokim poziomie – musimy być blisko nich, zarówno pod względem geograficznym jak i handlowym. Każda z naszych pięciu drukarń ma określoną specjalizację, więc możemy zaproponować klientom etykiety w różnych rodzajach, wychodząc tym samym naprzeciw ich zapotrzebowaniu” – mówi Ole Nauta. Portfolio firmy obejmuje szeroką gamę etykiet jedno- i wielowarstwowych oraz tagów drukowanych na różnych podłożach, w tym folii samoprzylepnej i standardowej (film/foil), uwzględniających do 8 kolorów.
„Pierwsza maszyna Mark Andy Digital Series unaoczniła nam, jak wiele dodatkowych produktów możemy zaoferować naszym klientom. Druga, niedawno wdrożona, w jeszcze większym stopniu zwiększyła nasze możliwości w tym obszarze – głównie za sprawą wysokiej jakości i wydajności” – dodaje Ole Nauta.
Sukces firmy, jak podkreśla jej kierownictwo, został zbudowany na etykietach średnio- i wysokonakładowych, realizowanych na zlecenie dużych międzynarodowych firm surowcowych, w przypadku których potrzeba dodatkowych uszlachetnień pojawiała się relatywnie rzadko. Obecnie firma, podobnie jak inne drukarnie, mierzy się z wyzwaniem związanym ze spadającymi nakładami i zapotrzebowaniem na bardziej złożone etykiety. „Jesteśmy drukarnią wysokonakładową i uważamy nasze obecne portfolio zleceń za fundamentalną siłę dla całej firmy, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę z możliwości w obszarze personalizacji i drukowania zmiennych danych, jakie niesie ze sobą technologia cyfrowa. Tym co nam szczególnie odpowiada w inkjecie UV jest zapewniana przez tę technologię spójność kolorystyczna – pierwsza i ostatnia etykieta są tu bowiem identyczne” – mówi Ole Nauta.
CEO firmy FlexoPrint wskazuje na jeszcze jeden pozytywny aspekt zastosowania technologii hybrydowej – brak korekt kolorystycznych na maszynie dzięki właściwej jakości plików przygotowanych na etapie prepress: „To znacznie ułatwia pracę przy powtarzalnych zleceniach i jest w naszym przypadku odpowiednikiem działań typu lean. Mniej więcej 70% naszych klientów dostarcza pliki, które można przekazywać prosto do produkcji, bez konieczności wykonywania proofów. To co otrzymujemy jest następnie drukowane i dostarczane klientom. Taką możliwość daje tylko technologia cyfrowa”.
Ole Nauta podkreśla też wieloletnie więzi, jakie łączą FlexoPrint z firmą Convertec – skandynawskim dystrybutorem Mark Andy i kierującym nią Joakimem Marcussonem: „Gdy inwestujesz w nową technologię, potrzebujesz wsparcia osoby, która zna twój biznes i jest gotowa zapewnić w razie potrzeby odpowiednie zaplecze. Zarówno Joakim Marcusson, jak tez przedstawiciele Mark Andy z nami współpracujący – Tom Cavalco i Phil Baldwin - wiedzą o nas bardzo dużo, więc ufamy ich wskazówkom i niezwykle cenimy sobie doradztwo z ich strony”.
Na podstawie informacji Poligraficznej Agencji Informacyjnej