Sto­ra En­so – wy­wiad z wi­ce­pre­ze­sem Tu­omo He­ik­ki­ne­nemPoprzedni artykuł 

Tuomo Heikkinen; Fot.: Stora Enso
Tu­omo He­ik­ki­nen; Fot.: Sto­ra En­so

„Przy­wódz­two to w mo­jej oce­nie przede wszyst­kim wzmac­nia­nie i in­spi­ro­wa­nie in­ny­ch” – Tu­omo He­ik­ki­nen, Vi­ce Pre­si­dent Sto­ra En­so, kie­ru­jący jed­nost­ką bi­zne­so­wą Bu­si­ness De­ve­lop­ment for the Growth

Jak Pan się czu­je w no­wej ro­li, którą ob­jął Pan sze­ść mie­si­ęcy te­mu?

Tu­omo He­ik­ki­nen: Je­stem wci­ąż nie­zwy­kle pod­eks­cy­to­wa­ny mo­żli­wo­ścią kie­ro­wa­nia ze­spo­łem od­po­wie­dzial­nym za roz­wój bi­zne­su i sty­mu­lu­jące­go pro­ces ko­mer­cja­li­za­cji na­szych stra­te­gicz­nych plat­form wzro­stu w dzia­le Bio­ma­te­rials, z my­ślą o ca­łej fir­mie. Tra­fi­łem na okres rze­czy­wi­stej trans­for­ma­cji Sto­ra En­so i nie mo­gę się do­cze­kać te­go co przed na­mi.

Pro­si­my za­tem o bli­ższe przed­sta­wie­nie sie­bie i dro­gi, ja­ką Pan prze­sze­dł do obec­nej po­zy­cji za­wo­do­wej.

T.H.: Od za­wsze by­łem pa­sjo­na­tem bi­zne­sów ba­zu­jących na zrów­no­wa­żo­nym wzro­ście, ma­jących zdol­no­ść do re­al­ne­go prze­kszta­łca­nia tra­dy­cyj­nych sek­to­rów prze­my­sło­wych. Pra­co­wa­łem już na wie­lu sta­no­wi­skach w Sto­ra En­so we wcze­śniej­szych la­tach. Mo­ja ak­tyw­no­ść za­wo­do­wa w tej fir­mie za­częła się w dzia­le Con­su­mer Bo­ars, który obec­nie funk­cjo­nu­je pod na­zwą Pac­ka­ging Ma­te­rials. Stam­tąd tra­fi­łem do Bio­ma­te­rials. W obu zaj­mo­wa­łem sta­no­wi­ska praw­ne, uwa­żnie ob­ser­wu­jąc pra­cę na­szych spe­cja­li­stów kreu­jących no­we ob­sza­ry bi­zne­so­we. Dzi­ęki te­mu obec­nie mo­gę być w jesz­cze wi­ęk­szym stop­niu in­te­gral­nym ele­men­tem tych przed­si­ęw­zi­ęć. Te do­świad­cze­nia po­mo­gły mi roz­wi­nąć ho­li­stycz­ne zro­zu­mie­nie mo­żli­wo­ści Sto­ra En­so i uto­ro­wa­ły mi dro­gę do zro­bie­nia ko­lej­ne­go kro­ku, tj. ob­jęcia ro­li li­de­ra bi­zne­so­wego.

Brz­mi jak­by od­był Pan wła­ści­wą dro­gę w ra­mach struk­tur fir­my. Ja­kie są Pa­na naj­wa­żniej­sze ob­sza­ry od­po­wie­dzial­no­ści ja­ko Vi­ce Pre­si­dent i oso­by kie­ru­jącej jed­nost­ką Bu­si­ness De­ve­lop­ment for the Growth? Ja­kie ce­le Pan so­bie wy­zna­czył?

T.H.: Ja­ko oso­ba kie­ru­jąca ze­spo­łem od­po­wie­dzial­nym za roz­wój bi­zne­su, mo­im naj­wa­żniej­szym za­da­niem jest wspie­ra­nie na­szych ko­le­gów w re­ali­za­cji stra­te­gicz­nych, ge­ne­ru­jących przy­szło­ścio­we wzro­sty pro­jek­tów w ra­mach dzia­łu Bio­ma­te­rials. Obec­nie dwo­ma klu­czo­wy­mi są tu ko­mer­cja­li­za­cja na­szych bio­spo­iw oraz pro­jekt zwi­ąza­ny z ma­te­ria­łem Li­gno­de. Oba wy­ma­ga­ją ści­słej współpra­cy, eks­plo­ro­wa­nia no­wych mo­żli­wo­ści ryn­ko­wych i roz­wi­ja­nia in­no­wa­cyj­ne­go po­de­jścia do no­wych mo­de­li bi­zne­so­wych. W mo­jej ge­stii po­zo­sta­je też dba­ło­ść o to, by nasz ze­spół był wy­po­sa­żo­ny w nie­zbęd­ne za­so­by i po­sia­dał od­po­wied­nie wspar­cie do re­ali­za­cji tych nie­zwy­kle am­bit­nych przed­si­ęw­zi­ęć. Do­ce­lo­wo rzecz ja­sna na­szym za­da­niem jest do­star­cza­nie ko­mer­cyj­nych roz­wi­ązań, spe­łnia­jących ocze­ki­wa­nia klien­tów – wie­lu z nich to li­de­rzy w ob­sza­rze zrów­no­wa­żo­ne­go roz­wo­ju na swo­ich ryn­kach – oraz za­pew­nia­nie z zy­sków dla Sto­ra En­so.

Sta­je się ja­snym jak wa­żna jest ro­la Pa­ńskie­go ze­spo­łu w kon­te­kście roz­wo­ju ca­łej fir­my. Czy mo­że Pan wska­zać klu­czo­we wy­zwa­nia ja­kie sto­ją przed Wa­mi?

T.H.: Do naj­wa­żniej­szych na­le­żą de­fi­nio­wa­nie i od­po­wied­nie po­ru­sza­nie się w szyb­ko ewo­lu­ującym oto­cze­niu bi­zne­so­wym, wy­prze­dza­nie tren­dów prze­my­sło­wych i bły­ska­wicz­na re­ali­za­cja za­dań. To zaś ozna­cza ci­ągłą oce­nę ryn­ku pod względem kon­ku­ren­cyj­no­ści, zro­zu­mie­nie po­trzeb na­szych klien­tów oraz wła­ści­we do­sto­so­wy­wa­nie na­szej ofer­ty, tak by opra­co­wy­wa­ne roz­wi­ąza­nia i apli­ka­cje by­ły dla nich atrak­cyj­ne. Co wi­ęcej, sty­mu­lo­wa­nie wzro­stów wy­ma­ga efek­tyw­nej współpra­cy po­mi­ędzy różny­mi oso­ba­mi w ra­mach zde­cen­tra­li­zo­wa­nej or­ga­ni­za­cji, wi­ęc zbu­do­wa­nie te­go ty­pu wszech­stron­nych, łączących różne kom­pe­ten­cje re­la­cji będzie tu bar­dzo istot­ne. Wresz­cie, po­nie­waż sta­le roz­sze­rza­my na­szą dzia­łal­no­ść, mu­si­my po­sia­dać od­po­wied­nią umie­jęt­no­ść szyb­kie­go do­pa­so­wy­wa­nia się i utrzy­mać te­go du­cha przed­si­ębior­czo­ści, który za­pro­wa­dził nas do miej­sca, w ja­kim dziś je­ste­śmy. Jed­no­cze­śnie zaś po­win­ni­śmy za­dbać o wdra­ża­nie na ska­lę prze­my­sło­wą ska­lo­wal­nych pro­ce­sów i struk­tur.

Rze­czy­wi­ście mówi­my tu o du­żych wy­zwa­niach. Uczest­ni­cząc w tej eks­cy­tu­jącej za­pew­ne przy­go­dzie, ja­kie war­to­ści i za­sa­dy przy­wódz­twa są Pa­nu naj­bli­ższe?

T.H.: W mo­jej oce­nie przy­wódz­two po­le­ga na wzmac­nia­niu i in­spi­ro­wa­niu in­nych osób, by wy­krze­sać tkwi­ący w nich po­ten­cjał. Ale też w by­ciu uprzej­mym i słu­że­niu in­nym. Wie­rzę w kul­tu­rę wza­jem­ne­go za­ufa­nia, otwar­tą ko­mu­ni­ka­cję i współpra­cę. Ce­nię różno­rod­no­ść i mam na­dzie­ję, że zróżni­co­wa­ny ze­spół mo­że wnie­ść różne per­spek­ty­wy i sty­mu­lo­wać in­no­wa­cyj­ne dzia­ła­nia. Wie­rzę też w przy­wódz­two opar­te na kon­kret­nych przy­kła­dach oraz w to, że ja­ko li­der będę roz­li­cza­my z re­ali­zo­wa­nych prze­ze mnie dzia­łań za­dań. Sądzę jed­no­cze­śnie, że wa­żną jest umie­jęt­no­ść świ­ęto­wa­nia suk­ce­sów i ucze­nia się na błędach, a ta­kże two­rze­nia śro­do­wi­ska które za­chęca do eks­pe­ry­men­to­wa­nia i sta­łe­go do­sko­na­le­nia.

Mówi­my tu za­tem o nie­zwy­kłych za­sa­dach w kon­te­kście przy­wódz­twa. Na ko­niec, cze­go w naj­wi­ęk­szym stop­niu Pan ocze­ku­je po pro­ce­sie ko­mer­cja­li­za­cji?

T.H.: My­ślę, że wszyst­ko spro­wa­dza się do re­ali­za­cji wspól­nych, ze­spo­ło­wych osi­ągni­ęć. Naj­bar­dziej za­tem nie mo­gę do­cze­kać się wspól­ne­go świ­ęto­wa­nia na­szych suk­ce­sów w ra­mach po­szcze­gól­nych pro­jek­tów.

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji Po­li­gra­ficz­nej Agen­cji In­for­ma­cyj­nej

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści