Pre­zes Kar­to­n-Pak: Mar­ka Ko­enig & Bau­er to­wa­rzy­szy nam od za­wszePoprzedni artykuł 

Jerzy Sarama – prezes Karton-Pak S.A. przy niedawno zakontraktowanej, dziewiątej z rzędu arkuszowej maszynie offsetowej Koenig & Bauer z serii Rapida; Fot.: Koenig & Bauer (CEE)
Je­rzy Sa­ra­ma – pre­zes Kar­to­n-Pak S.A. przy nie­daw­no za­kon­trak­to­wa­nej, dzie­wi­ątej z rzędu ar­ku­szo­wej ma­szy­nie of­f­se­to­wej Ko­enig & Bau­er z se­rii Ra­pi­da; Fot.: Ko­enig & Bau­er (CEE)

Współpra­ca dru­kar­ni Kar­to­n-Pak S.A. z No­wej So­li z Ko­enig & Bau­er tr­wa nie­prze­rwa­nie bli­sko 30 lat. Nie­daw­no fir­ma do­star­czy­ła tu dzie­wi­ątą z ko­lei ar­ku­szo­wą ma­szy­nę dru­ku­jącą z se­rii Ra­pi­da. Wzbo­ga­ci­ła ona park sprzęto­wy dru­kar­ni, spe­cja­li­zu­jącej się w opa­ko­wa­niach jed­nost­ko­wych z tek­tu­ry li­tej, w za­kre­sie pro­duk­tów wy­so­ko prze­two­rzo­nych, uszla­chet­nio­nych, rów­nież kla­sy pre­mium. O naj­now­szych kro­kach in­we­sty­cyj­nych, ale też o obec­nej sy­tu­acji ryn­ko­wej, pro­gno­zach zwi­ąza­nych z bra­nżą opa­ko­wań, jak też zmie­nia­jący­mi się wy­ma­ga­nia­mi i ocze­ki­wa­nia­mi ich od­bior­ców mówi Je­rzy Sa­ra­ma – pre­zes za­rządu Kar­to­n-Pak.

Re­dak­cja: Mi­nęło po­nad 30 lat od chwi­li spry­wa­ty­zo­wa­nia za­kła­dów w No­wej So­li, które od tam­tej po­ry dzia­ła­ją pod na­zwą Kar­to­n-Pak S.A. Przez ca­ły ten czas kie­ru­je Pan fir­mą w ro­li pre­ze­sa. Przesz­li­ście Pa­ństwo dłu­gą dro­gę…
Je­rzy Sa­ra­ma: Rze­czy­wi­ście, za na­mi trzy de­ka­dy kon­se­kwent­ne­go, pla­no­wa­ne­go roz­wo­ju i prze­kszta­łceń, które wpro­wa­dzi­ły Kar­to­n-Pak do czo­łów­ki pol­skich dru­ka­rń spe­cja­li­zu­jących się w opa­ko­wa­niach z tek­tu­ry li­tej. Sądzę, że to wła­śnie na­sza spe­cja­li­za­cja i skon­cen­tro­wa­nie się na bra­nży opa­ko­wań kar­to­no­wych, po­zwo­li­ła na tak dyna­miczny roz­wój i utrzy­ma­nie wła­ści­we­go kie­run­ku, na­wet po­mi­mo licz­nych za­wi­ro­wań ryn­ko­wych, które do­ty­ka­ły – nie tyl­ko nas, ale ca­ły ry­nek – w różnych okre­sach mi­nio­ne­go 30-le­cia. Ostat­nie la­ta też nie na­le­ża­ły do najła­twiej­szych.

Jak Pan oce­nia obec­ną sy­tu­ację ryn­ko­wą, ta­kże w kon­te­kście pro­ble­mów i wy­zwań, z który­mi mie­rzy­ły się dru­kar­nie m.in. opa­ko­wa­nio­we, w ostat­nim cza­sie?

J.S: W ro­ku 2017 wy­ko­na­li­śmy stra­te­gicz­ny ruch w na­szej dzia­łal­no­ści – otwo­rzy­li­śmy dru­gi, zbu­do­wa­ny od pod­staw za­kład pro­duk­cyj­ny, ba­zu­jący na dru­ku w for­ma­cie B0. Wó­wczas wy­po­sa­żo­ny był on w jed­ną pe­łną li­nię wy­twór­czą, uwzględ­nia­jącą m.in. naj­no­wo­cze­śniej­szą ma­szy­nę Ra­pi­da 145. Kil­ka lat później do­łączy­ła do niej dru­ga, rów­nie bo­ga­to wy­po­sa­żo­na. Po­za in­we­sty­cja­mi sprzęto­wy­mi, no­wy za­kład zo­stał wy­po­sa­żo­ny w ob­szer­ny ma­ga­zyn wy­so­kie­go skła­do­wa­nia, uwzględ­nia­jący naj­no­wo­cze­śniej­sze roz­wi­ąza­nia lo­gi­stycz­ne. Dy­spo­nu­jąc wy­kwa­li­fi­ko­wa­ną, sta­bil­ną i od­da­ną na­szej fir­mie ka­drą, by­li­śmy w na­tu­ral­ny spo­sób przy­go­to­wa­ni na różne wy­zwa­nia ryn­ko­we. Mówi­ąc ko­lo­kwial­nie, wy­prze­dzi­li­śmy i nie­ja­ko uprze­dzi­li­śmy je wspo­mnia­ny­mi, stra­te­gicz­nymi in­we­sty­cja­mi. To po­zwo­li­ło fir­mie Kar­to­n-Pak prze­jść su­chą sto­pą przez za­wi­ro­wa­nia ostat­nich lat i da­lej się roz­wi­jać. Cze­go po­twier­dze­niem jest cho­ćby naj­now­sza ma­szy­na Ko­enig & Bau­er, tym ra­zem w for­ma­cie B1.

R: Z mar­ką Ko­enig & Bau­er wi­ążą Pa­ństwa wie­lo­let­nie zwi­ąz­ki, si­ęga­jące jesz­cze cza­sów po­prze­dza­jących prze­kszta­łce­nie i pry­wa­ty­za­cję w la­tach 90. ubie­głe­go wie­ku.
J.S:
Zga­dza się. W cza­sie, gdy miał miej­sce pro­ces pry­wa­ty­za­cji fir­my (będącej suk­ce­so­rem ma­nu­fak­tu­ry kar­to­nów, po­wsta­łej w 1923 ro­ku, prze­kszta­łco­nej w la­tach 60. ubie­głe­go wie­ku w za­kład pro­du­ku­jący opa­ko­wa­nia z na­dru­kiem), pra­co­wa­ły tu wy­słu­żo­ne ma­szy­ny Pla­ne­ta. No­ta be­ne po­wsta­wa­ły one w tych sa­mych za­kładach w Ra­de­beul, w których pro­du­ko­wa­ne by­ły i na­dal są mo­de­le Ra­pi­da, ta­kże do­star­cza­ne suk­ce­syw­nie do na­szej dru­kar­ni. Mo­żna wi­ęc za­ry­zy­ko­wać stwier­dze­nie, że mar­ka Ko­enig & Bau­er to­wa­rzy­szy nam od za­wsze, a ma­szy­ny tej fir­my przez wszyst­kie la­ta funk­cjo­no­wa­nia Kar­to­n-Pak sta­no­wi­ły i wci­ąż sta­no­wią pod­sta­wę na­sze­go par­ku sprzęto­we­go. Do­star­czo­na w ubie­głym ro­ku pe­łno­for­ma­to­wa Ra­pi­da 106 to już dzie­wi­ąta ma­szy­na tej se­rii za­ku­pio­na przez nas. Je­że­li uwzględ­nić mo­de­le Pla­ne­ta, pra­cu­jące w No­wej So­li przed trans­for­ma­cją, ma­my wy­nik dwu­cy­fro­wy. A to już mówi sa­mo za sie­bie.

R: Co Pan ce­ni so­bie naj­bar­dziej w re­la­cjach z Ko­enig & Bau­er?
J.S:
Ho­łdu­je­my za­sa­dzie, że bi­znes two­rzą lu­dzie i tak też jest w tym przy­pad­ku. W na­szej wie­lo­let­niej współpra­cy z Ko­enig & Bau­er, za­rów­no je­że­li cho­dzi o cen­tra­lę jak i jej pol­ski od­dział, za­wsze mie­li­śmy to szczęście, że tra­fia­li­śmy na oso­by nie­zwy­kle pro­fe­sjo­nal­nie pod­cho­dzące do swo­jej pra­cy. Stąd też Ko­enig & Bau­er jest nie tyl­ko do­staw­cą i pro­du­cen­tem ar­ku­szo­wych ma­szyn of­f­se­to­wych, suk­ce­syw­nie wdra­ża­nych w obu na­szych za­kła­dach, ale przede wszyst­kim na­szym part­ne­rem i do­rad­cą. Nie umniej­sza­jąc za­awan­so­wa­nia tech­no­lo­gicz­ne­go sa­me­go sprzętu, to wła­śnie lu­dzie w du­żej mie­rze de­cy­du­ją o suk­ce­sach ryn­ko­wych firm i to re­la­cje mi­ędzy lu­dźmi ma­ją naj­wi­ęk­szy wpływ na ci­ągło­ść współpra­cy. Ta w na­szym i Ko­enig & Bau­er przy­pad­ku tr­wa nie­prze­rwa­nie od wie­lu de­kad. I nic nie wska­zu­je na to, by mia­ło się to zmie­nić.

R: Wra­ca­jąc do Pa­ństwa naj­now­sze­go za­ku­pu. Po dwóch ma­szy­nach w for­ma­cie B0 tym ra­zem zde­cy­do­wa­li­ście się na ma­szy­nę pe­łno­for­ma­to­wą, ale rów­nie bo­ga­to wy­po­sa­żo­ną pod względem ko­lo­ry­sty­ki oraz w dwie wie­że la­kie­ru­jące.
J.S: Kon­fi­gu­ra­cja no­wej ma­szy­ny, jak za­wsze zresz­tą, by­ła po­prze­dzo­na dro­bia­zgo­wy­mi ana­li­za­mi ryn­ko­wy­mi – głów­nie pod względem po­trzeb klien­tów – oraz kon­sul­ta­cja­mi ze spe­cja­li­sta­mi Ko­enig & Bau­er. Jej za­kup to wy­pad­ko­wa kil­ku czyn­ni­ków, a ta­kże tren­dów ryn­ko­wych, ja­kie ob­ser­wu­je­my w ob­sza­rze opa­ko­wań. W na­szym przy­pad­ku gros klien­tów, za­rów­no z Pol­ski jak i za­gra­ni­cy (a war­to pod­kre­ślić, że ci dru­dzy sta­no­wią obec­nie ok. 50% na­szych zle­ce­nio­daw­ców), to fir­my z bra­nży spo­żyw­czej. Cho­dząc po skle­pach wi­dzi­my jak kon­ku­ren­cyj­ny jest to seg­ment, wi­ęc wła­ści­cie­le ma­rek (ta­kże wła­snych w przy­pad­ku du­żych sie­ci sprze­da­ży de­ta­licz­nej) sta­ra­ją się uatrak­cyj­nić i wy­różnić swój pro­dukt na półce skle­po­wej. Na ową atrak­cyj­no­ść pra­cu­je przede wszyst­kim opa­ko­wa­nie i je­go wy­gląd.

R: Ja­ki po­ten­cjał w tym kon­te­kście ofe­ru­je no­wa ma­szy­na?
J.S:
Kar­to­n-Pak już wie­le lat te­mu po­sta­wił na druk z roz­sze­rzo­nym ga­mu­tem barw­nym, in­we­stu­jąc – w za­sa­dzie za ka­żdym ra­zem – w ma­szy­ny wy­po­sa­żo­ne w sie­dem ze­spo­łów dru­ku­jących i opcjo­nal­ne ze­spo­ły la­kie­ru­jące. Tak też by­ło w przy­pad­ku naj­now­szej ma­szy­ny w for­ma­cie B1, która po­sia­da sie­dem agre­ga­tów dru­ku­jących i dwie wie­że la­kie­ru­jące. To po­zwa­la re­ali­zo­wać z wy­so­ką wy­daj­no­ścią pra­ce bo­ga­to uszla­chet­nio­ne (pod­da­wa­ne w ko­ńco­wej fa­zie np. tło­cze­niu fo­lią na go­rąco) ta­kże w krót­szych se­riach (rzędu kil­ku­set eg­zem­pla­rzy), z uwzględ­nie­niem różnych wer­sji da­ne­go opa­ko­wa­nia. Ale roz­sze­rzo­ny ga­mut prze­kła­da się też na wy­so­ką wy­daj­no­ść zwi­ąza­ną z opty­mal­nym zu­ży­ciem farb. Po­dam kon­kret­ny przy­kład: jed­no z re­ali­zo­wa­nych za­mówień uwzględ­nia­ło za­sto­so­wa­nie aż 34 ko­lo­rów spe­cjal­nych, których licz­bę w kon­te­kście pro­ce­su dru­ko­wa­nia – dzi­ęki po­sia­daniu ma­szyn sied­mio­ze­spo­ło­wych – uda­ło się zre­du­ko­wać do 4/5, opty­ma­li­zu­jąc roz­miesz­cze­nie użyt­ków na ar­ku­szu. To ge­ne­ru­je wy­mier­ne oszczęd­no­ści ma­te­ria­ło­we i cza­so­we, po­zwa­lające zbu­do­wać prze­wa­gę kon­ku­ren­cyj­na.

R: W ja­kim stop­niu obło­żo­na jest no­wa Ra­pi­da?
J.S:
Ma­szy­na zo­sta­ła do­star­czo­na w li­sto­pa­dzie 2023 ro­ku i od chwi­li wdro­że­nia pra­cu­je na trzy zmia­ny, po­dob­nie jak ca­ła dru­kar­nia. Sta­ła się za­tem na­szym ko­lej­nym „han­di­ca­pe­m” ryn­ko­wym, tym ra­zem w kon­te­kście mniej­szych na­kła­dów wy­so­ko prze­two­rzo­nych, uszla­chet­nia­nych opa­ko­wań wie­lo­ko­lo­ro­wych z tek­tu­ry li­tej. Po­dob­nie jak wcze­śniej do­star­cza­ne tu mo­de­le Ra­pi­da, ofe­ru­je ona sze­reg roz­wi­ązań au­to­ma­ty­zu­jących pra­cę i za­awan­so­wa­ne sys­te­my kon­tro­l­no­-po­mia­ro­we. To nie­zbęd­ne ele­men­ty w kon­te­kście wy­so­kie­go re­żi­mu tech­no­lo­gicz­ne­go, ja­ki to­wa­rzy­szy pro­duk­cji opa­ko­wań, zwłasz­cza spo­żyw­czych. Sta­bil­no­ść pro­duk­cji, wy­so­ka ja­ko­ść i wy­daj­no­ść, nie­za­wod­no­ść ca­łe­go roz­wi­ąza­nia – to w na­szym przy­pad­ku pod­sta­wa. No­wa ma­szy­na, po­dob­nie jak wcze­śniejsze, by­ła tu strza­łem w dzie­si­ąt­kę.

R: Wspo­mniał Pan o zna­czącym udzia­le zle­ceń za­gra­nicz­nych w obro­tach re­ali­zo­wa­nych przez Kar­to­n-Pak. Na ile Pa­ństwa mar­ka jest roz­po­zna­wal­na po­za Pol­ską?
J.S:
Dzi­ęki opty­mal­nej lo­ka­li­za­cji geo­gra­ficz­nej i sąsiedz­twu Nie­miec ma­my bli­sko nie tyl­ko do na­szych do­staw­ców i part­ne­rów z Ko­enig & Bau­er, ale przede wszyst­kim mo­że­my śmia­ło si­ęgać po zle­ce­nia z za­chod­nich ryn­ków, co rzecz ja­sna czy­ni­my. Aby to jed­nak by­ło mo­żli­we, mu­si­my być roz­po­zna­wal­ni. Cie­szy­my się, że w przy­pad­ku Kar­to­n-Pak uda­ło się to osi­ągnąć, dzi­ęki cze­mu na­sze opa­ko­wa­nia tra­fia­ją od wie­lu lat do klien­tów z kra­jów Unii Eu­ro­pej­skiej ta­kich jak: Niem­cy, re­gion Be­ne­luk­su, Fran­cja czy Hisz­pa­nia. W przy­pad­ku te­go ostat­nie­go od wie­lu lat ści­śle współpra­cu­je­my z jed­ną z tam­tej­szych dru­ka­rń opa­ko­wa­nio­wych. Wspól­nie re­ali­zu­je­my du­że kon­trak­ty, wy­ma­ga­jące kom­plek­so­wej ob­słu­gi i jed­no­cze­snej do­sta­wy opa­ko­wań, których sa­mi nie by­li­by­śmy w sta­nie udźwi­gnąć, na­wet przy tak bo­ga­tym par­ku sprzęto­wym, ja­kim dys­po­nu­je­my.

R: Na ja­kie ele­men­ty zwra­ca­ją obec­nie uwa­gę zle­ce­nio­daw­cy z klu­czo­wej dla Pa­ństwa bra­nży spo­żyw­czej?
J.S:
Po­za ty­mi, które to­wa­rzy­szą nam od za­wsze, tj. wy­so­ką ja­ko­ścią i ter­mi­no­wo­ścią, ob­ser­wu­je­my – ta­kże ja­ko kon­su­men­ci – co­raz wi­ęk­sze zna­cze­nie sze­ro­ko ro­zu­mia­nej pro­eko­lo­gicz­no­ści opa­ko­wań, ale też – tu uwa­ga – tech­no­lo­gii sto­so­wa­nych do ich pro­duk­cji. Rok 2025 będzie pierw­szym, w którym obej­mie nas – ja­ko spółkę o wy­star­cza­jąco wy­so­kim za­trud­nie­niu (wy­no­szącym obec­nie ok. 300 osób) i przy­cho­da­ch/o­bro­tach – obo­wi­ązek ra­por­to­wa­nia ESG. W tym kon­te­kście rów­nież je­ste­śmy z wy­prze­dze­niem przy­go­to­wa­ni, gdyż Kar­to­n-Pak po­sta­wił na za­sa­dy zrów­no­wa­żo­ne­go roz­wo­ju już wie­le lat te­mu. Zw­ra­ca­my na nie uwa­gę, in­we­stu­jąc w mo­żli­wie ener­go­osz­częd­ne, w pe­łni zauto­ma­ty­zo­wa­ne i wy­so­ko­wy­daj­ne ma­szy­ny, ale też wdra­ża­jąc różne roz­wi­ąza­nia w na­szych za­kła­dach np. w za­kre­sie odzy­ski­wa­nia cie­pła po­wsta­łe­go pod­czas pro­ce­sów dru­ko­wa­nia. Ma­ga­zyn wy­so­kie­go skła­do­wa­nia, o którym by­ła mo­wa wcze­śniej, rów­nież po­sia­da za­awan­so­wa­ne roz­wi­ąza­nia lo­gi­stycz­ne (m.in. au­to­no­micz­ne wóz­ki), co wpły­wa na wy­daj­no­ść, mi­ni­ma­li­zu­je stra­ty, ogra­ni­cza czas do­sta­wy to­wa­ru na ry­nek itd. To ele­men­ty, na które na­si part­ne­rzy bi­zne­so­wi zwra­ca­ją uwa­gę i je do­ce­nia­ją. Jed­nak naj­bar­dziej, zwłasz­cza w przy­pad­ku firm z bra­nży spo­żyw­czej, za­le­ży im na pro­eko­lo­gicz­no­ści opa­ko­wań, w ja­kie pa­ko­wa­ne są ich wy­ro­by. Tu wy­szli­śmy na­prze­ciw ich po­trze­bom już wie­le lat te­mu, sto­su­jąc – do dzi­siaj – su­row­ce pro­eko­lo­gicz­ne tj. ta­kie, które – po wy­ko­rzy­sta­niu opa­ko­wa­nia – mo­żna w 100% pod­dać re­cy­klin­go­wi. Wie­le jest obec­nie w prze­strze­ni me­dial­nej tzw. „gre­en­wa­shin­gu” i ka­żdy sta­ra się być „e­ko” – w na­szym przy­pad­ku nie jest to je­dy­nie for­mu­łka, ale rze­czy­wi­sto­ść, po­twier­dzo­na licz­ny­mi cer­ty­fi­ka­ta­mi śro­do­wi­sko­wy­mi (m.in. ISO 14001) i opi­nia­mi klien­tów.

R: Kar­to­n-Pak ja­wi się ja­ko fir­ma, która wy­pra­co­wa­ła so­bie part­ner­skie re­la­cje za­rów­no z klien­ta­mi jak i do­staw­ca­mi. A jak wy­gląda Pa­ństwa po­de­jście do kwe­stii pra­cow­ni­czych, które si­łą rze­czy obej­mu­je rów­nież wspo­mnia­ne ra­por­to­wa­nie ESG?
J.S:
Kar­to­n-Pak od wie­lu lat po­zo­sta­je jed­nym z naj­wi­ęk­szych pra­co­daw­ców nie tyl­ko w No­wej So­li, ale w ca­łym re­gio­nie. Obec­nie za­trud­nia­my ok. 300 osób, z których część pra­cu­je tu od chwi­li po­wsta­nia fir­my w jej obec­nym kszta­łcie, nie­które zaś by­ły zwi­ąza­ne z tym miej­scem jesz­cze wcze­śniej – przed pry­wa­ty­za­cją w 1992 ro­ku. Są to za­tem wi­ęzi wie­lo­let­nie, nie­zwy­kle bli­skie, często pra­cu­ją tu ko­lej­ne po­ko­le­nia z da­nej ro­dzi­ny. I tak też trak­tu­je­my na­szych pra­cow­ni­ków: jak jed­ną wiel­ką ro­dzi­nę. Sta­ra­my się za­tem dbać o ich kwa­li­fi­ka­cje, ale też o do­bre sa­mo­po­czu­cie w pra­cy i po­za nią. Stąd licz­ne ini­cja­ty­wy, ma­jące bu­do­wać in­te­gra­cję i po­czu­cie wspól­no­ty. Z du­mą ode­bra­li­śmy przy­zna­ną przez Pa­ństwo­wą In­spek­cję Pra­cy na­gro­dę „Bez­piecz­ny Pra­co­daw­ca 2023” w ka­te­go­rii firm za­trud­nia­jących co naj­mniej 249 osób.

R: Czy mo­że Pan przy­bli­żyć te dzia­ła­nia?
J.S:
Z my­ślą o dzie­ciach i wnu­kach na­szych pra­cow­ni­ków co ro­ku or­ga­ni­zu­je­my kon­kurs pla­stycz­ny pt. „De­ko­ra­cja Świ­ątecz­na Bo­że Na­ro­dze­nie”. Na­wi­ązu­jąc na na­szej po­li­ty­ki w ob­sza­rze su­sta­ina­bi­li­ty, za­ini­cjo­wa­li­śmy – skie­ro­wa­ny do dzie­ci w wie­ku 3–14 lat –kon­kurs pla­stycz­ny pod na­zwą „Eko Za­baw­ka”. Za­da­nie po­le­ga­ło na wy­ko­na­niu do­wol­nej pra­cy tech­nicz­nej przed­sta­wia­jącej za­baw­kę, w której wy­ko­rzy­sta­ne zo­sta­ło opa­ko­wa­nie tek­tu­ro­we z odzy­sku. Cie­szył się on du­żą po­pu­lar­no­ścią, a my dzi­ęki te­mu „prze­my­ca­my” za­sa­dy zrów­no­wa­żo­ne­go roz­wo­ju ta­kże u naj­młod­szych. War­to wspo­mnieć o na­szej eki­pie ko­lar­skiej, która re­gu­lar­nie bie­rze udział w wy­ści­gu o mia­no Ro­we­ro­wej Sto­li­cy Pol­ski. Ja­ko fir­ma an­ga­żu­je­my się też w in­ne ini­cja­ty­wy zwi­ąza­ne ze spor­tem. M.in. od wie­lu lat je­ste­śmy głów­nym spon­so­rem siat­kar­skiej dru­ży­ny Astra No­wa Sól, która od 2022 ro­ku wy­stępu­je w 1. li­dze, a w tym se­zo­nie awan­so­wa­ła do fa­zy play­-off.

R: Bar­dzo mi­ło jest sły­szeć, gdy fir­ma dba nie tyl­ko o roz­wój pod względem tech­no­lo­gicz­nym, ale też zwra­ca uwa­gę na kwe­stie spo­łecz­ne czy śro­do­wi­sko­we. Ży­czy­my Pa­ństwu wie­lu ko­lej­nych lat pe­łnych suk­ce­sów ryn­ko­wych w Pol­sce i po­za nią.
J.S: Bar­dzo dzi­ęku­ję i mam na­dzie­ję na pod­trzy­ma­nie do­tych­cza­so­wych, part­ner­skich re­la­cji ta­kże z fir­mą Ko­enig & Bau­er ja­ko pro­du­cen­tem i do­staw­cą naj­wy­ższej kla­sy sprzętu po­li­gra­ficz­ne­go.

Na pod­sta­wie in­for­ma­cji fir­my Ko­enig & Bau­er oraz Kar­to­n-Pak S.A.

 Pro­duk­cja: We­bFa­bri­ka 1999–2025 | Kon­takt | Re­gu­la­min | Po­li­ty­ka Pry­wat­no­ści